Odnalazły się trzy zaginione gramy Księżyca

Aldrin na Księżycu 20 lipca 1969 roku
Aldrin na Księżycu 20 lipca 1969 roku
Przez 43 lata wydawało się, że część księżycowego pyłu przywiezionego przez Neila Armstronga i Buzza Aldrina zaginęła bezpowrotnie. Teraz odnalazły się w magazynie w Kalifornii - informuje serwis "New Scientist".

Kiedy w 1969 r. Neil Armstrong i Buzz Aldrin wrócili na Ziemię z księżycowej misji Apollo 11, część pyłu zebranego na powierzchni naszego satelity NASA przekazała Melvinowi Calvinowi z kalifornijskiego uniwersytetu w Berkeley, nobliście w dziedzinie chemii z 1961 r. Próbkę ważącą 68 gramów podzielił on między swoich współpracowników, zlecając jej przebadanie pod kątem obecności związków węgla. Później próbki zebrał i odesłał do NASA.

18 gramów "się rozeszło"

Okazało się jednak, że do agencji kosmicznej wróciło tylko 50 gramów pyłu. Uznano wówczas, że reszta "rozeszła się" w związku z samym procesem badań.

A jednak w jakiś sposób trzy gramy pyłu trafiły do 20 próbówek, które z kolei zapakowano do szczelnego słoja. Zawartość słoja opisano i oznaczono datą 24 lipca 1970 r. Próbówki przeleżały tam nietknięte do kwietnia 2013 r., kiedy natrafiła na nie pracująca w magazynach Lawrence Berkeley National Laboratory archiwistka Karen Nelson.

Obok słoja zachował się też artykuł z 1971 z pisma "Proceedings of the Second Lunar Science Conference", poświęcony wynikom badań związków węgla w próbkach przywiezionych przez misje Apollo 11 i 12.

Nelson przekazała próbki do podległego NASA ośrodka Lyndon B. Johnson Space Center w Houston w Teksasie.

Autor: rs / Źródło: PAP

Czytaj także: