Pogoda zakłóciła przebieg Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji. Deszcz przemoczył czerwony dywan, a filmowcy musieli uciekać przed ulewą.
Przez północne Włochy, w tym Turyn i Mediolan, przeszły potężne opady deszczu, doprowadzając do podtopień, a nawet powodzi błyskawicznych. Intensywna ulewa nie ominęła Wenecji, gdzie odbywa się 81. edycja słynnego festiwalu filmowego.
Festiwal w Wenecji w deszczu
W czwartek nad miastem przeszła silna burza. Ulewa na wyspie Lido rozpętała się, kiedy trwała premiera filmu dokumentalnego "Russians at War" w reżyserii Anastazji Trofimowej.
Deszcz padał tak intensywnie, że twórcy gruzińskiego obrazu "April" (reż. Dea Kulumbegashvili), który walczy o Złotego Lwa, musieli opuścić czerwony dywan w poszukiwaniu schronienia. Gwiazdy, ochraniane parasolami, uciekły przed ulewą do głównego kompleksu kinowego, strzepując krople deszczu z ubrań.
81. edycja najstarszego festiwalu filmowego na świecie rozpoczęła się w środę, 28 sierpnia, w palącym słońcu. Potężna burza z ulewą przerwała długi okres ogromnych upałów.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/ETTORE FERRARI