Po intensywnych opadach deszczu w Turynie i okolicach doszło do gwałtownych powodzi. 50 osób zostało uwięzionych w swoich domach. Jedna osoba zaginęła.
Bardzo ulewny deszcz w Piemoncie zaczął padać w środę wieczorem. Strażacy od wczesnych godzin porannych przeprowadzili dziesiątki interwencji w Turynie oraz w dolinach Val di Susa i Val Chisone na wschód od Turynu.
W miejscowości Combe w dolinie Val di Sula, gdzie zawalił się most, zostało uwięzionych 20 osób. Po tym, jak wylała rzeka, doprowadzając do uszkodzenia drogi, odcięta od świata została również wioska Santa Petronilla, zamieszkiwana przez 30 osób.
Zaginął 58-latek
W miejscowości Feletto na północ od Turynu zaginął mężczyzna pracujący na traktorze. Trwają poszukiwania 58-latka. W górskim potoku, wśród błotnistej wody, zauważono wystające koła pojazdu - poinformowała agencja ANSA.
Ulewy też w innych miejscach
Obfite opady spowodowały szkody też w innych miejscach na północy kraju. Doszło do zalań i podtopień. Władze gminy Cogne w Dolinie Aosty zaapelowały do mieszkańców o "niekorzystanie z samochodów na terenie gminy i zachowanie bezpiecznej odległości od rzek i potoków".
Jeszcze w czwartek w całych Włoszech, w tym w północnych regionach, obowiązywały alerty pogodowe związane z burzami. Dla Wenecji Euganejskiej ogłoszono ostrzeżenie najwyższego stopnia.
Źródło: ANSA, meteoalarm.org
Źródło zdjęcia głównego: X/Vigili del Fuoco