Już za kilka tygodni do obiegu trafią szczepionki przeciwko najnowszym szczepom grypy. Specjaliści zachęcają, by zaszczepić się przed nadchodzącym sezonem. - W sytuacji, kiedy wszyscy czekamy na szczepionkę przeciwko SARS-CoV-2, nierozsądne, łagodnie rzecz ujmując, byłoby nieskorzystanie ze szczepień, którymi już dysponujemy - powiedziała Dorota Zarębska-Michaluk
Środowisko zakaźników i epidemiologów Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach apeluje, aby jesienią zaszczepić się przeciwko grypie. Specjaliści wyjaśniają, że w obliczu rosnącej liczby zakażeń SARS-CoV–2, zabezpieczenie się przed innym patogenem odpowiedzialnym za infekcje dróg oddechowych ma ogromne znaczenie. Dorota Zarębska-Michaluk, zastępca kierownika Kliniki Chorób Zakaźnych w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach zauważyła, że szczepienia mogą nie tylko zapobiec ewentualnej fali zachorowań na grypę. Jak tłumaczyła, pojawiają się dane świadczące o istnieniu odporności krzyżowej wobec różnych patogenów powodujących zapalenia dróg oddechowych.
- W praktyce oznacza to, że osoby, które przechorowały zwykłe przeziębienie (powodowane przez "stare" koronawirusy) lub mają odporność poszczepienną na grypę, trudniej ulegną zakażeniu innymi wirusami, a jeśli do tego dojdzie, to może być lżejszy przebieg kliniczny infekcji - tłumaczyła Zarębska-Michaluk.
Dodała, że osoby, które chorowały w przeszłości na przeziębienia mogą być mniej podatne na zakażenie nowym koronawirusem, a szczepienie przeciwko grypie może dodatkowo wzmocnić odporność.
Dla kogo szczepionka?
Zarębska-Michaluk zaznaczyła, że bezwzględnie ze szczepień przeciwko grypie powinni skorzystać: ludzie starsi, znajdujący się w grupie ryzyka ciężkiego przebiegu infekcji dróg oddechowych, kobiety w ciąży (szczepionka jest bezpieczna, ponieważ w swoim składzie zawiera zabite fragmenty wirusa) i dzieci po ukończeniu szóstego miesiąca życia.
Obowiązkowe szczepienia powinny objąć także personel medyczny - dla zabezpieczenia samych pracowników służby zdrowia, ale i pacjentów, gdyż nawet 75 procent osób zakażonych przechodzi infekcję bezobjawowo, ale może wówczas zakażać innych. W opinii specjalistki szczepienia przeciwko grypie powinny być realizowane również wśród: nauczycieli, opiekunów w przedszkolach, żłobkach, a także wśród innych grup zawodowych, które mają kontakt z dużą liczbą osób.
Pomoże rozróżnić zakażenia
Lekarze liczą na to, że w tym roku zaszczepi się większy procent społeczeństwa niż w latach ubiegłych, gdy szczepieniu poddawało się niespełna cztery procent populacji. Dzięki temu nie tylko spadnie liczba osób chorujących na grypę, ale w nadchodzącym jesiennym sezonie infekcyjnym ułatwi to pracę zakaźnikom, diagnozującym chorych z objawami zakażeń dróg oddechowych.
- Jeśli pojawi się na izbie przyjęć gorączkujący pacjent z objawami zapalenia górnych lub dolnych dróg oddechowych, a będzie to osoba zaszczepiona przeciwko grypie, to będzie można z bardzo dużym prawdopodobieństwem wstępnie wykluczyć grypę i szybko uruchomić diagnostykę w innym kierunku, na przykład COVID-19 - wyjaśniła Zarębska-Michaluk. - W sytuacji, kiedy wszyscy czekamy na szczepionkę przeciwko SARS-CoV-2, nierozsądne, łagodnie rzecz ujmując, byłoby nieskorzystanie ze szczepień, którymi już dysponujemy - zaznaczyła doktor i zaapelowała, aby w tym roku zadbać w porę o siebie i swoich bliskich.
Szczepionka, która będzie skuteczna na tegoroczne szczepy grypy, pojawi się w ciągu kilka tygodni.
Autor: kw/map / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Visualhunt (CC BY-SA 1.0) / KOMUnews