Rekord polskiego biegu pobity. - Taki był plan - przyznał z uśmiechem najwytrwalszy z biegnących w wyścigu Wings for Life Bartek Olszewski, który pokonał w szczytnym celu aż 73 km.
TVN METEO ACTIVE TO NAJBARDZIEJ WIARYGODNE INFORMACJE O ZDROWYM STYLU ŻYCIA! JAK OGLĄDAĆ TVN METEO ACTIVE?
Wygrany nie zakładał zwycięstwa i chciał po prostu przebiec około 60-70 km. - Zakładałem, że wygra Wojtek Kopeć, bardzo mocny zawodnik - przyznał szczerze. - Spodziewałem się, że będę wysoko, ale nie spodziewałem się zwycięstwa - powiedział Bartek w rozmowie z reporterką TVN Meteo Active.
Olbrzymie odwodnienie
- Pierwsze 40 kilometrów biegło się dobrze - wspominał po ukończonym wyścigu. - Później słońce zrobiło swoje - zaznaczył biegacz. - Raz, że bardzo się przegrzał organizm, a dwa, że ja się bardzo odwodniłem. Pomimo tego, że sporo piłem, to odwodnienie było olbrzymie. No i zaczęły się kłopoty - przyznał zwycięzca Wings for Life w Polsce. - Oddychało się dobrze, natomiast mięśnie i fizjologia siadały trochę. Mimo to starałem się trzymać mocne tempo - wspominał.
Wsparcie i informacja
Przed biegiem Olszewski przygotował się, szacując własne tempo i prędkość auta i wyliczając, gdzie najprawdopodobniej auto-meta go złapie.
- Byłem świetnie informowany - przyznał, jednocześnie oddając zasługi dopingującym go rowerzystom. - Bez nich byłoby naprawdę ciężko - powiedział biegacz. Jaką strategię biegu obrał Olszewski? - Od początku: stałe, mocne tempo, co będzie to będzie - przyznał z uśmiechem Nagrodą za zwycięstwo Wings for Life jest możliwość wybrania miejsca, w którym chce się startować za rok. - Pewnie wybiorę coś, gdzie sam bym się nie wybrał - przyznał. - Australia, Ameryka Południowa… Zobaczymy jeszcze - przyznał.
Rozbite mięśnie
Po wyścigu nie krył zmęczenia. - Nie chce mi się nawet wyjść i przebiec kilometra - przyznał ze śmiechem. - Ale zobaczymy; pewnie ze dwa dni poleżę, zregeneruję się, nogi odpoczną bo tak rozbitych mięśni czworogłowych to nie miałem nigdy - stwierdził zwycięzca polskiej edycji. Jednak bieg w przyszłym roku planuje potraktować raczej jako wycieczkę niż kolejną próbę swoich możliwości.
"Jak na skrzydłach"
Prowadzący bloga warszawskibiegacz.pl Bartek Olszewski przyznał, że szczerze zaskoczyła go liczba kibiców dopingujących go na trasie poznańskiego biegu. - Niesamowita sprawa - stwierdził. - W tych kryzysach największych to niosło jak na skrzydłach - przyznał.
Wzajemna motywacja
- Motywujemy się, jesteśmy dla siebie wyrozumiali - zapewniła dziewczyna zwycięzcy, Katarzyna Gorlo. - Chciałam mocno powalczyć o dobre miejsce, ale żołądek mnie ściągnął z trasy - przyznała biegaczka, która pokonała 32 km. - Jestem pod ogromnym wrażeniem, że Bartkowi się tyle przebiec - przyznała z uśmiechem.
Autor: stella/mk / Źródło: TVN Meteo Active