Australię Zachodnią w nocy z wtorku na środę nawiedziły nawałnice, którym towarzyszył zrywający linie wysokiego napięcia wiatr i ulewy. W tym największym australijskim stanie trwa wielkie sprzątanie, a zespoły elektryków starają się przywrócić dostęp do prądu w dziesiątkach tysięcy domów.
Wyjątkowo silnie, bo z prędkością aż 113 km/h, wiało we wtorek ok. godz. 22.50 w Cape Leeuwin. Porywisty wiatr zniszczył werandy domów, zerwał dachy oraz linie wysokiego napięcia nie tylko w tym mieście, lecz także w pozostałych miejscowościach regionu.
Łącznie aż 27 tysięcy domów zostało pozbawionych dostępu do prądu.
Intensywne opady
Nie tylko wiało, lecz także intensywnie padało. W kilku miastach stanu odnotowano opady rzędu 58 l/mkw., a w samej stolicy stanu, Perth - 27 l/mkw.
W środę mieszkańcy i służby ratunkowe Australii Zachodniej zmobilizowali się do wielkiego sprzątania. Usuwali zalegające na drogach połamane drzewa i naprawiali dachy. Elektrycy starali się przywrócić dostęp do prądu tysiącom mieszkańców stanu.
Powtórka z silnego wiatru
Niestety w najbliższym czasie pogoda w regionie nie poprawi się, ale głęboki niż, który odpowiada za jej pogorszenie się, będzie przesuwał się na wschód, w głąb kraju.
Jak podaje australijskie Biuro Meteorologiczne, może tam powiać naprawdę mocno, z prędkością 125 km/h.
Autor: map / Źródło: perthnow.com.au, reuters TV