Prawie w całym kraju temperatura wzrosła powyżej zera, dlatego zamiast śniegu pojawi się deszcz. - Aktualnie pada na zachodzie i na południu kraju - informuje Wojciech Raczyński, synoptyk TVN Meteo. Niewykluczone jednak, że na wschodzie popada deszcz ze śniegiem.
Około godz. 12.30 synoptyk TVN Meteo Wojciech Raczyński informował, że wolne od opadów są rejony na wschód od linii Wisły. W pozostałej części kraju pojawiają się opady deszczu na przemian z przejaśnieniami.
Wojciech Raczyński przypomina jednak, że pogoda jest niesamowicie dynamiczna, dlatego wkrótce może padać i na wschodzie.
- Aktualnie najniższą temperaturę odnotowują termometry w Suwałkach (1,4 st. C), a najwyższą w Słubicach (10 st.C) - informuje synoptyk. - Dlatego jak na razie śniegu nie ma - zaznaczył.
Nadal prognozowane są jednak opady deszczu ze śniegiem dla wschodniej i północno-wschodniej części kraju, a w górach śnieg.
Lokalnie spadł śnieg
O poranku informowaliśmy, że na Suwalszczyźnie, w okolicach Białegostoku i lokalnie również w górach: na Kasprowym Wierchu i na Śnieżce pojawiał się śnieg.
Również do Zakopanego wróciła zima. W niedzielę rano leżało tam kilkanaście centymetrów śniegu. Na drogi ponownie wyjechały pługopiaskarki, ponieważ zalega tam błoto pośniegowe, a niektóre drogi lokalne stały się białe.
Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego ogłosili drugi (w pięciostopniowej skali), umiarkowany stopień zagrożenia lawinowego z tendencją rosnącą. Oznacza to, że wyzwolenie lawiny jest możliwe zwłaszcza przy dużym obciążeniu dodatkowym, przede wszystkim na stromych stokach.
W najbliższych godzinach śnieg może miejscami popadać na Mazurach, na Suwalszczyźnie, na Podlasiu i w górach.
Wiatr słabnie
W porównaniu do wyjątkowo wietrznej soboty, w niedzielę pogoda nieco się "uspokoiła". - W całym kraju wieje z prędkością około 20-35 km/h, w porywach do 60, lokalnie 70 km/h - sprecyzował synoptyk.
Według prognoz w ciągu kilku najbliższych dni nie będzie zbyt dużo słońca. Tydzień rozpocznie się wietrznie i deszczowo. Lokalnie porywy wiatru sięgną 60-70 km/h.
W sobotę było niebezpiecznie
Wiatr, który od sobotniego poranka pojawiał się w kraju powalił liczne drzewa i zrywał dachy. W efekcie silnych porywów przerwane zostały też linie wysokiego napięcia i tysiące ludzi przez kilka godzin pozostawało bez prądu.
Autor: kt/ja / Źródło: TVN Meteo,PAP