"Na Gdańskim będzie najgorzej", zając ratunkowy i 3:59:55

37. PZU Maraton Warszawski
37. PZU Maraton Warszawski
37. PZU Maraton Warszawski

Szum wody. Nie słychać nic poza szumem wody za oknem. I budzikiem. "O nie, leje. Mam biegać, jak leje? Może by nie wstawać?". Ale obiecałam przecież... Otwieram oko, patrzę na prognozę. Dwa dni weekendu, dwa biegi, dwa medale - który ważniejszy: za 5 czy 42 km?

Lało jak kładłam się spać, leje teraz, ale o 12 ma na chwilę przestać. Akurat wtedy startuje Bieg Wegański na 5 km, na który numer leży przygotowany na szafce w kuchni. "Dobrze, że nie o 11. Trzeba będzie się spieszyć do pracy, ale przynajmniej bez deszczu" - myślę. I z półotwartymi oczami, lekko słaniając się na nogach wstaję.

Dzień pierwszy: Bieg Wegański

Uff, udało się. Moment wstania jest przed biegami newralgiczny. Zawsze się boję, że coś pójdzie nie tak. Że nie zadzwoni budzik, nie zdążę zjeść, pójść do wc, dojechać... dużo tych strachów. Tym razem znów idzie jak trzeba. Założenie na bieg jest jedno: nie zmęczyć się za bardzo przed niedzielnym 37 PZU Maratonem Warszawskim. Ale jak tu się zmęczyć, jak to tylko pięć kilometrów - supokajam się.

Na miejscu, w parku, wszystko dzieje się już błyskawicznie: chwila rozmowy ze znajomymi, przejście na linię startu i już lecimy. "Wolniej, wolniej! Jeju, zwolnij" - powtarzam sobie. Ale nie mogę. Po kilkuset metrach przestaję walczyć. Gdy mija mnie Veganowy Pan Banan, postanawiam się go trzymać. On tymczasem wdaje się w rozmowę z kolegą, który biegnie tuż przede mną. "Dobrze, gada, to dam radę go gonić" - myślę. Pilnuję, pilnuję... aż mi odchodzi. Na szczęście za mostkiem pozostaje już tylko nawrotka i duże, jajowate okrążenie części Parku Skaryszewskiego. Szybko to pokonuję, dobiegam do mety, staję chwilę przed, robię trzy pĄpki i koniec. Potem okaże się, że zamiast relaksacyjnie, spokojnie, pobiegłam poniżej 5 minut na kilometr. "Żeby tylko nie czuć tego jutro" - myślę, chociaż na myślenie już za późno. Co się stało, to się nie odstanie.

Tak było na finiszu Biegu Wegańskiego:

Bieg Wegański. Tak wyglądał finisz
Bieg Wegański. Tak wyglądał finisz

Dwie godziny później siedzę już za biurkiem w pracy. Do końca dnia będę się objadać jak dzika, bo ten krótki, intensywny bieg tak strasznie podkręcił mi głód. No i ciągle pamiętam, że muszę robić zapas na niedzielę.

Dzień drugi: Maraton

I znów: rano, dzwoni budzik, drzemka, znów dzwoni, wstaję, śniadanie, zęby, ubranie, szybki spacer z psami, metro. I znów Praga i start. Ale jest inaczej. Tym razem nie planuję się oszczędzać. Ale też nie myślę, że się zajadę. Jedno jest pewne: muszę to zrobić sprawnie, bo znów spieszę się do pracy.

Wychodzę z domu z jednym scenariuszem: biegnę z Filipem, zającem na cztery godziny. Trzymamy tempo, po drodze jem dużo żeli i na Stadion Narodowy wbiegam z czasem "z trójką z przodu". W głowie w ogóle nie mam ewentualności, że może się nie udać, a gdy tylko pojawiają się myśli, że "coś może pójść nie tak", po prostu je kasuję. Kierunek: tylko sukces. Nic innego. Po prostu nie ma żadnej innej możliwości, tylko pobiec poniżej czterech i już.

I rzeczywiście jest wszystko według planu: staję na starcie obok Filipa, biegniemy równo, żartujemy, trzymamy tempo, jemy te żele, klepiemy asfalt, klap, klap, klap. Zmieniają się dzielnice: Praga Południe, Śródmieście...

"Na Gdańskim będzie najgorzej"

Wciąż próbuję się upewniać, czy na pewno biegniemy dobrym tempem, czy mamy zapas, czy czasem nie jest za wolno, ani czy przypadkiem nie za bardzo przyspieszamy. - A czy Tobie też tak skacze pomiar prędkości? - pytam Filipa, gdy wbiegamy do tunelu. - Uspokój się. Biegnij! - ucisza mnie i zmienia temat na dowcip o basitach. Zaraz potem spotykamy kumpla, który do końca będzie nas już zabawiał opowieściami. Bo nam jakoś gadka przestała się kleić.

Gdy wbiegamy na Żoliborz i Bielany, zaczynam już czuć znurzenie. W nogach mamy ponad 25 km, do mety jeszcze prawie drugie tyle. To najtrudniejszy czas dla mnie na długich biegach - no bo już nie ma świeżości z początku, a jednocześnie do końca jest jeszcze całkiem spory kawał. Gdy na początku pojawi się 30, będzie już z górki. Filip jednak ma inną teorię. - Na Gdańskim będzie najgorzej - przekonuje. Arugmenty? Że to długa, nudna prosta, kawałek jeszcze do mety zostaje, a w nogach już ponad 30 kilometrów. Ale ja swoje wiem. Na ten Gdański czekam jak na zbawienie.

Matma i ratunek

I tak udaje mi się trzymać zajączków właśnie do mostu. Potem odchodzą mi trochę do przodu, ale w zasięgu wzroku na szczęście są stale. Ja jednak zaczynam panikować. Jeść mi się nie chce, siła jest, ale jak nie mam z kim gadać, to zaczynam liczyć. A jak zaczynam liczyć, to z matmy wynika, że nie zdążę w te cztery godziny na metę. Wtedy pojawia się ratunek: zając w żółtych spodenkach, rękawkach w minionki, z różowymi uszami i gigantyczną dawką motywacji. Przekonuje, że jest zapas, że do mety już naprawdę niedaleko, że spokojnie zdążymy. Przecież wiem to wszystko, ale jak ktoś potwierdza, to wiem bardziej. I zbiera tych, co na naszych oczach zaczynają iść. Ja też zaczynam - a to klepię jakiegoś gościa po plecach ("już naprawdę niedaleko!"), a to mobilizuję jakąś parę. Wszyscy zdobywają się na ostatni wysiłek i powoli, ale wciąż biegiem zbliżają się do mety.

Jeszcze ostatni zakręt, wbieg na teren stadionu, pierwsza brama, druga, trzecia, czwarta. "Kiedy to się skończy do licha, już tylko minuta!" - przeklinam w duchu i nerwowo patrzę na zegarek, zamiast po prostu wypruć starym zwyczajem do mety i cieszyć się, że dałam z siebie wszystko. Jeszcze zakręt, kilka kroków, meta, zegarek stop, trzy pĄpki (tym razem już za metą, koledzy zrozumieją) i koniec. Patrzę na zegarek, a tam: 3:59:59. "Niemożliwe!". Zaraz potem jestem już na łączach z najbliższymi - muszę komuś to powiedzieć, bo inaczej nie istnieje.

Wynik

I chociaż ten wynik to nie jakieś super wielkie osiągnięcie (znajomi mają lepsze), to wciąż nie mogę uwierzyć w to, co się stało. Walka o te cyferki ciągnęła się jakoś niemrawo przez dwa lata. W 2013 roku z moim słabym, tylko leśnym i rajdowym przygotowaniem myślałam, że maraton to betka. A gdy dostałam po tyłku, to się obraziłam i przez ponad rok nie stawałam na starcie. Wyzwanie podjęłam dopiero w tym roku. I na Orlen Warsaw Marathonie 2015 było już tak bardzo blisko! Tylko tym razem zawaliłam z jedzeniem: na ostatnich kilometrach nie miałam już żelu, ani nie złapałam banana. Na efekty nie trzeba było czekać długo: zaraz potem kompletnie opadłam z sił i cały wynik straciłam na ostatnich kilku kilometrach. Na metę wpadłam z czasem 4:02. Płakałam. Że się nie udało, że wszystko źle i... że będę musiała znów to robić.

Dwa lata od pierwszego maratonu już nie tylko porządnie opychałam się jedzeniem przez cały tydzień przed startem, ale też ze sobą wzięłam nie jeden, a pięć "glutów". I nie tylko zjadłam wszystkie, ale nawet powiedzieć mogę, że przydałby się jeden więcej. Teraz radę taką mam dla wszystkich: trening to jedno, ale ludzie, jedzcie! A piątka dzień wcześniej? Tylko mnie rozruszała.

Oba po równo

I jeszcze pytanie: który medal ważniejszy? Oba po równo. Bo chociaż wydawałoby się, że maratoński cenniejszy, to w sobotę na Biegu Wegańskim pierwszy raz widziałam na zawodach tyle dziewczyn (dwa razy więcej niż chłopaków!). A biegające dziewczyny to to, o co chodzi - do startowania właśnie namawiam je w książce "Dziewczyny, na start!". Tak samo na maratonie: tak, to ja darłam się na Was, jak mijałyśmy się wzdłuż Wisły.

Jedyne, czego już więcej nie będę powtarzać, to praca po takich zawodach. Dyżur przetrwałam tylko sercem. Nogi, ręce, plecy, stopy - to wszystko już niebardzo chciało działać. Serce po zrealizowanym celu urosło i dodawało sił.

Więcej relacji na Tak, dobiegnę

Autor: Katarzyna Karpa (k.karpa@tvn.pl)

Pozostałe wiadomości

Za kilka dni będzie ponad 20 stopni. Jaką aurę przyniesie druga połowa maja i początek czerwca? Sprawdź autorską, długoterminową prognozę temperatury na 16 dni, przygotowaną przez Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: przyjdzie ocieplenie, ale na moment

Pogoda na 16 dni: przyjdzie ocieplenie, ale na moment

Źródło:
tvnmeteo.pl

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) ostrzega przed przymrozkami. W trzech województwach tej nocy oraz w poniedziałkowy poranek temperatura przy gruncie spadnie poniżej zera.

Niska temperatura. Tutaj ostrzega IMGW

Niska temperatura. Tutaj ostrzega IMGW

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW, tvnmeteo.pl

Pogoda na jutro. Nocą w części kraju pojawią się opady deszczu, niewykluczone jest także utworzenie się lokalnych mgieł. Poniedziałek 19.05 zapowiada się także z opadami, te jednak powinny stopniowo zanikać. Na termometrach zobaczymy do 16 stopni Celsjusza.

Pogoda na jutro - poniedziałek, 19.05. Nocą lokalnie mogą utworzyć się mgły

Pogoda na jutro - poniedziałek, 19.05. Nocą lokalnie mogą utworzyć się mgły

Źródło:
tvnmeteo.pl

W ostatnich dniach w wielu regionach kraju pojawiają się opady deszczu za sprawą niżu Lorenz, który utknął w naszej części Europy. Odpowiada za to charakterystyczne ułożenie ośrodków barycznych nad naszym kontynentem, zwane układem omega. W kolejnych dniach aura zacznie się zmieniać. Kiedy opady ustaną?

Układ omega i blokada rexa nad Europą. Kiedy przestanie padać

Układ omega i blokada rexa nad Europą. Kiedy przestanie padać

Źródło:
tvnmeteo.pl

Pogoda w niedzielę sprzyja obserwacji ciekawych zjawisk meteorologicznych. W Kujawsko-Pomorskiem w Golubiu-Dobrzyniu na niebie pojawił się lej kondensacyjny, co udało się uwiecznić na zdjęciach.

Lej kondensacyjny zawisł nad miastem

Lej kondensacyjny zawisł nad miastem

Źródło:
tvnmeteo.pl

Do części amerykańskiego stanu Illinois w ostatnich dniach dotarła burza pyłowa, między innymi zaobserwowano ją w Chicago. Ogromną chmurę pyłu udało się uchwycić na nagraniu.

Niebo przesłoniła ogromna chmura pyłu. Nagranie

Niebo przesłoniła ogromna chmura pyłu. Nagranie

Źródło:
Reuters

Ulewne deszcze nawiedziły chiński region Kuangsi. W wyniku gwałtownej aury zginęły trzy osoby, jedna uznawana jest za zaginioną. Władze ogłosiły najwyższy stopień alarmu przed powodziami, opady mają nie odpuścić jeszcze przez jakiś czas.

Ulice pełne wody, najwyższy alert powodziowy. Trzy osoby nie żyją

Ulice pełne wody, najwyższy alert powodziowy. Trzy osoby nie żyją

Źródło:
Reuters, CCTV, China Daily

Lawina zeszła w sobotę wczesnym popołudniem na górze Eiger w szwajcarskich Alpach. W wyniku tego zdarzenia zginęło dwóch narciarzy, a pięć innych osób zostało rannych.

Lawina w Alpach. Nie żyje dwóch narciarzy

Lawina w Alpach. Nie żyje dwóch narciarzy

Źródło:
PAP

Niszczycielskie burze i tornada przetoczyły się przez amerykańskie stany Kentucky, Missouri i Wirginia. Bilans ofiar śmiertelnych żywiołu wzrósł do 27 osób - podała stacja ABC News.

Powalone drzewa, zburzone domy. "Totalne spustoszenie"

Powalone drzewa, zburzone domy. "Totalne spustoszenie"

Źródło:
PAP, ABC News

Międzynarodowy zespół naukowców opisał ekstremalnie silny wzrost radiowęglowy datowany na 12 350 rok przed naszą erą. Według ekspertów jego przyczyną była potężna burza słoneczna, która uderzyła w Ziemię.

Odkryto ślady najsilniejszej burzy słonecznej w historii Ziemi     

Odkryto ślady najsilniejszej burzy słonecznej w historii Ziemi     

Źródło:
PAP, phys.org

Jak wykazał zespół europejskich naukowców, zanieczyszczenie powietrza, gęsta zabudowa oraz ograniczenie terenów zielonych w miastach zwiększają ryzyko astmy zarówno u dzieci, jak i dorosłych, nawet o ponad 10 procent.

Zmniejszenie ryzyka astmy w miastach. Te badania powinny zainteresować urbanistów

Zmniejszenie ryzyka astmy w miastach. Te badania powinny zainteresować urbanistów

Źródło:
Karolinska Institutet, Lancet Regional Health-Europe

Po obfitych opadach deszczu doszło do powodzi w północno-wschodniej Argentynie, przy granicy z Urugwajem. Według służb tak intensywnych opadów nie widziano w kraju od lat. Wody powodziowe uwięziły autobus z 44 pasażerami, konieczna była pomoc ratowników.

Autobus pełen pasażerów uwięziony przez wody powodziowe

Autobus pełen pasażerów uwięziony przez wody powodziowe

Źródło:
Reuters

Naukowcy z japońskiego Uniwersytetu Kiusiu i amerykańskiego Uniwersytetu Stanforda zidentyfikowali genetyczną mutację, która powoduje, że koty są rude. Mutacja ta nie występuje u żadnego innego ssaka.

Rude koty. Odkryto, co odpowiada za ich umaszczenie

Rude koty. Odkryto, co odpowiada za ich umaszczenie

Źródło:
BBC, PAP

Gwałtowne burze przeszły przez Saint Louis w stanie Missouri. Na nagraniu uchwyconym przez 39-letniego mieszkańca tego miasta widać, jak tornado zrywa dach jednego z domów.

Tornado zrywa dach z domu. Dramatyczne nagranie

Tornado zrywa dach z domu. Dramatyczne nagranie

Źródło:
CNN

Trzymetrowa palma spadła i raniła mężczyznę podczas 78. edycji Festiwalu Filmowego w Cannes. Ranny to agent aktora.

Palma raniła mężczyznę w czasie festiwalu w Cannes. "Twarz była pełna krwi"

Palma raniła mężczyznę w czasie festiwalu w Cannes. "Twarz była pełna krwi"

Źródło:
Reuters

Rodzina, która mieszka na obrzeżach miasta Isanti w amerykańskim stanie Minnesota, ma albo ogromne szczęście, albo niesamowitego pecha. W ich ogródku i na tarasie wypoczywają niedźwiedzie czarne.

Niedźwiedzie "przychodzą do nas codziennie"

Niedźwiedzie "przychodzą do nas codziennie"

Źródło:
CNN, fox9.com

Choroby odkleszczowe mogą u części pacjentów wiązać się z nietypowymi objawami - ostrzegła WHO. Pokazuje to historia 43-letniej Belgijki, która zauważyła u siebie nagłe wyczerpanie. Ustalenie, że cierpi na boreliozę, wymagało konsultacji z różnymi lekarzami. Na jej skórze nie pojawił się rumień wędrujący, nie zauważyła nawet samego ugryzienia.

Ukąsił ją kleszcz. Nagle stała się "cieniem dawnej siebie"

Ukąsił ją kleszcz. Nagle stała się "cieniem dawnej siebie"

Źródło:
WHO

Ostatnie dni przyniosły w Polsce wyczekane opady deszczu. Jest to szczególnie istotne w tym roku, gdy rośliny zostały osłabione przez suszę i przeplatankę dużego ciepła i zimna. Jak opowiadał na antenie TVN24 meteorolog Michał Brennek, przez zmiany klimatyczne w przyszłości może czekać nas więcej takich kontrastów.

"Nowy klimat to jest właśnie klimat kontrastów"

"Nowy klimat to jest właśnie klimat kontrastów"

Źródło:
TVN24, tvnmeteo.pl

Bociany wybudowały gigantyczne gniazdo. Znajduje się ono na budynku gospodarczym w północnej Hiszpanii, który przechylił się pod jego ciężarem. Jak podały lokalne media, konstrukcja ma około dwóch metrów wysokości i może ważyć nawet tonę.

Budynek przechylił się pod ciężarem gniazda bocianów

Budynek przechylił się pod ciężarem gniazda bocianów

Źródło:
El Pais

W piątek do Grecji dotarła duża porcja pyłu saharyjskiego. Widzialność mocno spadła, zarówno w stolicy, jak i w wielu regionach kraju, co wpłynęło na pogorszenie jakości powietrza.

Niebo w kolorze sepii. Pył saharyjski spowił Grecję

Niebo w kolorze sepii. Pył saharyjski spowił Grecję

Źródło:
eKathimerini, Protothema

Pod jednym z domów w podkarpackiej Wetlinie pojawiła się grupka wilków. Jak relacjonował internauta, który przesłał na Kontakt24 nagranie, zwierzęta w okolicy bywają często.

Rodzina wilków tuż pod domem. "Tak tu sobie wszyscy żyjemy"

Rodzina wilków tuż pod domem. "Tak tu sobie wszyscy żyjemy"

Źródło:
Kontakt24

Piątek przyniósł w części kraju zimowe opady. Na północnym wschodzie pojawił się deszcz ze śniegiem i mokry śnieg. Bardziej jesienna niż wiosenna aura jest związana z niżem, który znajduje się nad Polską. Czy zimowa aura w połowie maja powinna zaskakiwać? Z historycznych danych wynika, że śnieg na polskich nizinach potrafi pojawić się nawet w czerwcu.

Znów spadł śnieg. Historia pokazuje, że sypnąć może i w czerwcu

Znów spadł śnieg. Historia pokazuje, że sypnąć może i w czerwcu

Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24

Władze miasta Jundiai w brazylijskim stanie Sao Paulo badają wpływ wycieku niebieskiego barwnika do pobliskiej rzeki po wypadku cysterny. Woda w niej zrobiła się nienaturalnie błękitna, co odbiło się na żyjących w rzece zwierzętach.

Cysterna uderzyła w słup, kaczki i ryby nabrały błękitnego koloru

Cysterna uderzyła w słup, kaczki i ryby nabrały błękitnego koloru

Źródło:
Reuters, aldianews.com

Na Kontakt24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać życie dzikich zwierząt - wilków i jeleni. Wysłał je Reporter24. "Ten film to kolejny niezbity dowód na to, jak wspaniała i niezwykła jest dzika przyroda, a różne gatunki dzikich zwierząt mogą żyć w tej samej części lasu" - napisał.

"Ten film to dowód na to, jak wspaniała i niezwykła jest dzika przyroda"

"Ten film to dowód na to, jak wspaniała i niezwykła jest dzika przyroda"

Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24

Tegoroczny zakwit gronorostów (łac. Sargassum) w Oceanie Atlantyckim jest rekordowo duży, a sezon wegetacyjny jeszcze się nie skończył. Pas tych glonów ciągnie się przez prawie dziewięć tysięcy kilometrów.

Masowy zakwit glonów. Mogą "zalać" Karaiby i Florydę

Masowy zakwit glonów. Mogą "zalać" Karaiby i Florydę

Źródło:
CNN

Tornado przetoczyło się w czwartek przez miasto New Richmond położone w stanie Wisconsin. Groźnie wyglądający lej został uchwycony na nagraniu. W stanie tym obowiązywały tego dnia ostrzeżenia przed burzami.

Tornado pojawiło się tuż obok domu. Nagranie

Tornado pojawiło się tuż obok domu. Nagranie

Źródło:
Reuters, fox9.com

W czwartek nad Polską przesuwają się fronty atmosferyczne, które przynoszą ze sobą burze z gradem. Gwałtowna pogoda utrzymuje się w Polsce od rana - na północy pojawiła się krupa śnieżna, a na południu padał śnieg. Zdjęcia zjawisk otrzymaliśmy na Kontakt24.

Załamanie pogody. Z ciemnych chmur sypnęło gradem i śniegiem

Załamanie pogody. Z ciemnych chmur sypnęło gradem i śniegiem

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, Sieć Obserwatorów Burz

Ulewy spowodowały w czwartek podtopienia na północy Hiszpanii. W gminie Colunga od północy spadło ponad 72 litrów wody na metr kwadratowy. W regionie trwa usuwanie skutków intensywnych opadów.

"Główna ulica wyglądała jak rzeka"

"Główna ulica wyglądała jak rzeka"

Źródło:
RTPA, La Voz de Asturias

Trzęsienie ziemi o magnitudzie 5,2 zostało zarejestrowane w czwartek w centralnej Turcji. Jak podały lokalne media, wstrząsy odczuwalne były także w stolicy kraju, Ankarze.

W Turcji "zatrzęsło się dość mocno"

W Turcji "zatrzęsło się dość mocno"

Źródło:
CNN Turk, Volcano Discovery, EMSC