"Na Gdańskim będzie najgorzej", zając ratunkowy i 3:59:55

37. PZU Maraton Warszawski
37. PZU Maraton Warszawski
37. PZU Maraton Warszawski

Szum wody. Nie słychać nic poza szumem wody za oknem. I budzikiem. "O nie, leje. Mam biegać, jak leje? Może by nie wstawać?". Ale obiecałam przecież... Otwieram oko, patrzę na prognozę. Dwa dni weekendu, dwa biegi, dwa medale - który ważniejszy: za 5 czy 42 km?

Lało jak kładłam się spać, leje teraz, ale o 12 ma na chwilę przestać. Akurat wtedy startuje Bieg Wegański na 5 km, na który numer leży przygotowany na szafce w kuchni. "Dobrze, że nie o 11. Trzeba będzie się spieszyć do pracy, ale przynajmniej bez deszczu" - myślę. I z półotwartymi oczami, lekko słaniając się na nogach wstaję.

Dzień pierwszy: Bieg Wegański

Uff, udało się. Moment wstania jest przed biegami newralgiczny. Zawsze się boję, że coś pójdzie nie tak. Że nie zadzwoni budzik, nie zdążę zjeść, pójść do wc, dojechać... dużo tych strachów. Tym razem znów idzie jak trzeba. Założenie na bieg jest jedno: nie zmęczyć się za bardzo przed niedzielnym 37 PZU Maratonem Warszawskim. Ale jak tu się zmęczyć, jak to tylko pięć kilometrów - supokajam się.

Na miejscu, w parku, wszystko dzieje się już błyskawicznie: chwila rozmowy ze znajomymi, przejście na linię startu i już lecimy. "Wolniej, wolniej! Jeju, zwolnij" - powtarzam sobie. Ale nie mogę. Po kilkuset metrach przestaję walczyć. Gdy mija mnie Veganowy Pan Banan, postanawiam się go trzymać. On tymczasem wdaje się w rozmowę z kolegą, który biegnie tuż przede mną. "Dobrze, gada, to dam radę go gonić" - myślę. Pilnuję, pilnuję... aż mi odchodzi. Na szczęście za mostkiem pozostaje już tylko nawrotka i duże, jajowate okrążenie części Parku Skaryszewskiego. Szybko to pokonuję, dobiegam do mety, staję chwilę przed, robię trzy pĄpki i koniec. Potem okaże się, że zamiast relaksacyjnie, spokojnie, pobiegłam poniżej 5 minut na kilometr. "Żeby tylko nie czuć tego jutro" - myślę, chociaż na myślenie już za późno. Co się stało, to się nie odstanie.

Tak było na finiszu Biegu Wegańskiego:

Bieg Wegański. Tak wyglądał finisz
Bieg Wegański. Tak wyglądał finisz

Dwie godziny później siedzę już za biurkiem w pracy. Do końca dnia będę się objadać jak dzika, bo ten krótki, intensywny bieg tak strasznie podkręcił mi głód. No i ciągle pamiętam, że muszę robić zapas na niedzielę.

Dzień drugi: Maraton

I znów: rano, dzwoni budzik, drzemka, znów dzwoni, wstaję, śniadanie, zęby, ubranie, szybki spacer z psami, metro. I znów Praga i start. Ale jest inaczej. Tym razem nie planuję się oszczędzać. Ale też nie myślę, że się zajadę. Jedno jest pewne: muszę to zrobić sprawnie, bo znów spieszę się do pracy.

Wychodzę z domu z jednym scenariuszem: biegnę z Filipem, zającem na cztery godziny. Trzymamy tempo, po drodze jem dużo żeli i na Stadion Narodowy wbiegam z czasem "z trójką z przodu". W głowie w ogóle nie mam ewentualności, że może się nie udać, a gdy tylko pojawiają się myśli, że "coś może pójść nie tak", po prostu je kasuję. Kierunek: tylko sukces. Nic innego. Po prostu nie ma żadnej innej możliwości, tylko pobiec poniżej czterech i już.

I rzeczywiście jest wszystko według planu: staję na starcie obok Filipa, biegniemy równo, żartujemy, trzymamy tempo, jemy te żele, klepiemy asfalt, klap, klap, klap. Zmieniają się dzielnice: Praga Południe, Śródmieście...

"Na Gdańskim będzie najgorzej"

Wciąż próbuję się upewniać, czy na pewno biegniemy dobrym tempem, czy mamy zapas, czy czasem nie jest za wolno, ani czy przypadkiem nie za bardzo przyspieszamy. - A czy Tobie też tak skacze pomiar prędkości? - pytam Filipa, gdy wbiegamy do tunelu. - Uspokój się. Biegnij! - ucisza mnie i zmienia temat na dowcip o basitach. Zaraz potem spotykamy kumpla, który do końca będzie nas już zabawiał opowieściami. Bo nam jakoś gadka przestała się kleić.

Gdy wbiegamy na Żoliborz i Bielany, zaczynam już czuć znurzenie. W nogach mamy ponad 25 km, do mety jeszcze prawie drugie tyle. To najtrudniejszy czas dla mnie na długich biegach - no bo już nie ma świeżości z początku, a jednocześnie do końca jest jeszcze całkiem spory kawał. Gdy na początku pojawi się 30, będzie już z górki. Filip jednak ma inną teorię. - Na Gdańskim będzie najgorzej - przekonuje. Arugmenty? Że to długa, nudna prosta, kawałek jeszcze do mety zostaje, a w nogach już ponad 30 kilometrów. Ale ja swoje wiem. Na ten Gdański czekam jak na zbawienie.

Matma i ratunek

I tak udaje mi się trzymać zajączków właśnie do mostu. Potem odchodzą mi trochę do przodu, ale w zasięgu wzroku na szczęście są stale. Ja jednak zaczynam panikować. Jeść mi się nie chce, siła jest, ale jak nie mam z kim gadać, to zaczynam liczyć. A jak zaczynam liczyć, to z matmy wynika, że nie zdążę w te cztery godziny na metę. Wtedy pojawia się ratunek: zając w żółtych spodenkach, rękawkach w minionki, z różowymi uszami i gigantyczną dawką motywacji. Przekonuje, że jest zapas, że do mety już naprawdę niedaleko, że spokojnie zdążymy. Przecież wiem to wszystko, ale jak ktoś potwierdza, to wiem bardziej. I zbiera tych, co na naszych oczach zaczynają iść. Ja też zaczynam - a to klepię jakiegoś gościa po plecach ("już naprawdę niedaleko!"), a to mobilizuję jakąś parę. Wszyscy zdobywają się na ostatni wysiłek i powoli, ale wciąż biegiem zbliżają się do mety.

Jeszcze ostatni zakręt, wbieg na teren stadionu, pierwsza brama, druga, trzecia, czwarta. "Kiedy to się skończy do licha, już tylko minuta!" - przeklinam w duchu i nerwowo patrzę na zegarek, zamiast po prostu wypruć starym zwyczajem do mety i cieszyć się, że dałam z siebie wszystko. Jeszcze zakręt, kilka kroków, meta, zegarek stop, trzy pĄpki (tym razem już za metą, koledzy zrozumieją) i koniec. Patrzę na zegarek, a tam: 3:59:59. "Niemożliwe!". Zaraz potem jestem już na łączach z najbliższymi - muszę komuś to powiedzieć, bo inaczej nie istnieje.

Wynik

I chociaż ten wynik to nie jakieś super wielkie osiągnięcie (znajomi mają lepsze), to wciąż nie mogę uwierzyć w to, co się stało. Walka o te cyferki ciągnęła się jakoś niemrawo przez dwa lata. W 2013 roku z moim słabym, tylko leśnym i rajdowym przygotowaniem myślałam, że maraton to betka. A gdy dostałam po tyłku, to się obraziłam i przez ponad rok nie stawałam na starcie. Wyzwanie podjęłam dopiero w tym roku. I na Orlen Warsaw Marathonie 2015 było już tak bardzo blisko! Tylko tym razem zawaliłam z jedzeniem: na ostatnich kilometrach nie miałam już żelu, ani nie złapałam banana. Na efekty nie trzeba było czekać długo: zaraz potem kompletnie opadłam z sił i cały wynik straciłam na ostatnich kilku kilometrach. Na metę wpadłam z czasem 4:02. Płakałam. Że się nie udało, że wszystko źle i... że będę musiała znów to robić.

Dwa lata od pierwszego maratonu już nie tylko porządnie opychałam się jedzeniem przez cały tydzień przed startem, ale też ze sobą wzięłam nie jeden, a pięć "glutów". I nie tylko zjadłam wszystkie, ale nawet powiedzieć mogę, że przydałby się jeden więcej. Teraz radę taką mam dla wszystkich: trening to jedno, ale ludzie, jedzcie! A piątka dzień wcześniej? Tylko mnie rozruszała.

Oba po równo

I jeszcze pytanie: który medal ważniejszy? Oba po równo. Bo chociaż wydawałoby się, że maratoński cenniejszy, to w sobotę na Biegu Wegańskim pierwszy raz widziałam na zawodach tyle dziewczyn (dwa razy więcej niż chłopaków!). A biegające dziewczyny to to, o co chodzi - do startowania właśnie namawiam je w książce "Dziewczyny, na start!". Tak samo na maratonie: tak, to ja darłam się na Was, jak mijałyśmy się wzdłuż Wisły.

Jedyne, czego już więcej nie będę powtarzać, to praca po takich zawodach. Dyżur przetrwałam tylko sercem. Nogi, ręce, plecy, stopy - to wszystko już niebardzo chciało działać. Serce po zrealizowanym celu urosło i dodawało sił.

Więcej relacji na Tak, dobiegnę

Autor: Katarzyna Karpa (k.karpa@tvn.pl)

Pozostałe wiadomości

W weekend napłynie chłodniejsze, arktyczne powietrze znad północy Europy. Termometry pokażą miejscami maksymalnie 14 stopni Celsjusza. Nie zabraknie też przelotnych opadów deszczu.

Pogoda na weekend: napłynie arktyczny chłód

Pogoda na weekend: napłynie arktyczny chłód

Źródło:
tvnmeteo.pl

IMGW wydał alarmy pierwszego i drugiego stopnia. Synoptycy ostrzegają przed silnym wiatrem, który w porywach może rozpędzać się do 90 kilometrów na godzinę.

Pomarańczowe i żółte alarmy. W porywach może wiać do 90 km/h

Pomarańczowe i żółte alarmy. W porywach może wiać do 90 km/h

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Pogoda na jutro, czyli na piątek 27.09. Nocą w części kraju pojawią się przelotne opady deszczu. W dzień przeważnie będzie pogodnie, tylko miejscami pokropi. Termometry pokażą maksymalnie 23 stopnie Celsjusza.

Pogoda na jutro - piątek, 27.09. Nocą popada i mocniej powieje, w dzień do 23 stopni

Pogoda na jutro - piątek, 27.09. Nocą popada i mocniej powieje, w dzień do 23 stopni

Źródło:
tvnmeteo.pl

Helene jest huraganem drugiej kategorii w pięciostopniowej, rosnącej skali Saffira-Simpsona. Żywioł może przynieść ze sobą bardzo obfite opady deszczu, które doprowadzą do rozległych powodzi. Władze Florydy przygotowują się na uderzenie żywiołu.

Przerwy w dostawach prądu mogą trwać wiele dni. "Prosimy, nie lekceważcie tej burzy"

Przerwy w dostawach prądu mogą trwać wiele dni. "Prosimy, nie lekceważcie tej burzy"

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, CNN, Reuters, NOAA, The Weather Channel, tvnmeteo.pl

Na farmie krokodyli położonej w północnej części Tajlandii zabito 125 zwierząt. Powodem tej decyzji były obawy przed tym, że gady uciekną podczas trwających w kraju powodzi i będą stanowić zagrożenie dla ludności.

Zabito 125 krokodyli. Powodem były obawy, że uciekną w czasie powodzi

Zabito 125 krokodyli. Powodem były obawy, że uciekną w czasie powodzi

Źródło:
PAP, theanimalreader.com

Z powodu niebezpiecznych warunków atmosferycznych związanych z huraganowym wiatrem Tatrzański Park Narodowy wstrzymał sprzedaż biletów na szlaki. "Na szlakach łamią się gałęzie i drzewa, co stanowi duże zagrożenie dla zdrowia i życia" - przekazały władze TPN.

Tatrzański Park Narodowy wstrzymuje sprzedaż biletów na szlaki. "Łamią się gałęzie i drzewa"

Tatrzański Park Narodowy wstrzymuje sprzedaż biletów na szlaki. "Łamią się gałęzie i drzewa"

Źródło:
PAP

Po fali ulewnego deszczu sparaliżowane zostało jedno z najludniejszych miast świata - Bombaj. W niektórych miejscach stolicy indyjskiego stanu Maharasztra spadło prawie 275 litrów deszczu na metr kwadratowy. W wyniku podtopień zginęły co najmniej cztery osoby.

Potężne ulewy sparaliżowały ponad 20-milionowe miasto. Cztery osoby nie żyją

Potężne ulewy sparaliżowały ponad 20-milionowe miasto. Cztery osoby nie żyją

Źródło:
PAP, India Meteorological Department

Alert RCB. Z powodu zagrożenia związanego z silnym wiatrem Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wysłało w środę SMS-y z ostrzeżeniami do odbiorców w części trzech województw na południowym wschodzie Polski. W czwartek wiatr może wiać z prędkością do 90 km/h.

Alert RCB na południu Polski. "Zabezpiecz rzeczy"

Alert RCB na południu Polski. "Zabezpiecz rzeczy"

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, RCB

Moo Deng to dwumiesięczna hipopotamica karłowata mieszkająca w otwartym zoo Khao Kheow w Tajlandii. Władze instytucji ogłosiły, że od teraz wizyty u Moo Deng odbywać się będą tylko w soboty i niedziele. To skutek jej bijącej rekordy popularności. O zachowaniach wielu ludzi, którzy przychodzą zobaczyć hipopotamkę, dyrektor zoo mówi, że są "okrutne i niebezpieczne". Zagroził podjęciem kroków prawnych.

Hipopotamka-celebrytka padła ofiarą popularności. Zachowania "okrutne i niebezpieczne"

Hipopotamka-celebrytka padła ofiarą popularności. Zachowania "okrutne i niebezpieczne"

Źródło:
NBC News

Poziom wody w rzekach na południowym zachodzie i zachodzie Polski pozostaje bardzo wysoki. Na wodowskazach pojawiają się także spadki. Obecnie stan alarmowy jest przekroczony na 20 stacjach hydrologicznych. Obowiązują ostrzeżenia hydrologiczne IMGW trzeciego, najwyższego stopnia.

Wysoki poziom wody w rzekach. Tu są przekroczone stany alarmowe

Wysoki poziom wody w rzekach. Tu są przekroczone stany alarmowe

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Fala wezbraniowa na Odrze przepływa przez województwo lubuskie. W nocy jej czoło dotarło do Słubic.

Gdzie jest fala wezbraniowa na Odrze

Gdzie jest fala wezbraniowa na Odrze

Źródło:
tvnmeteo.pl, IMGW, PAP, TVN24

Najświeższe badania naukowców rzucają nowe światło na awulsję, czyli proces tworzenia się nowego koryta istniejącej rzeki, który może prowadzić do katastrofalnych powodzi. Naukowcy podkreślają, że ich praca może pomóc rządom i planistom zidentyfikować obszary o wysokim ryzyku nagłych zalań.

Rzeki mogą nagle zmienić swój bieg, a skutki bywają katastrofalne. Przyjrzano się awulsji

Rzeki mogą nagle zmienić swój bieg, a skutki bywają katastrofalne. Przyjrzano się awulsji

Źródło:
PAP, Nature

W środę włoskie służby nadal poszukiwały babci i pięciomiesięcznego dziecka. Zaginęli po tym, jak włoską miejscowość Montecatini Val di Cecina nawiedziła powódź. Akcję utrudniają zniszczenia spowodowane spływem wody z rzek, które mocno wezbrały po ulewach.

Przyjechali spędzić wakacje w Toskanii, woda natarła na ich dom. Szukają babci i dziecka

Przyjechali spędzić wakacje w Toskanii, woda natarła na ich dom. Szukają babci i dziecka

Źródło:
Reuters, Corriere.it, ENEX, PisaToday, Punto Radio, Il Fatto Quotidiano

Zachodnie regiony Słowacji po powodzi zmagają się z plagą komarów - te mnożą się masowo. Na zalane tereny wysłano śmigłowiec, z którego rozpylono specjalną substancję owadobójczą.

Po powodzi komary mnożą się na potęgę

Po powodzi komary mnożą się na potęgę

Źródło:
PAP, TASR, tvnmeteo.pl

Zmiany klimatyczne zwiększyły intensywność opadów deszczu, które wywołały ekstremalną powódź w centralnej Europie - wynika z raportu organizacji World Weather Attribution opublikowanego w środę. Zdaniem naukowców, jeśli nie zatrzymamy ocieplenia planety, tak katastrofalne zjawiska będą zdarzać się coraz częściej.

"Budujemy na bazie tego, co wiemy z przeszłości. Przyszłość zapowiada się bardziej intensywnie"

"Budujemy na bazie tego, co wiemy z przeszłości. Przyszłość zapowiada się bardziej intensywnie"

Źródło:
tvnmeteo.pl, World Weather Attribution, Reuters

Spośród dziewięciu krytycznych procesów wspierających życie na Ziemi aż sześć przekroczyło bezpieczną granicę, a siódmy proces wkrótce ją przekroczy. Oznacza to wzrost ryzyka trwałych zmian i nieodwracalnych uszkodzeń ekosystemów - wynika z raportu Planetary Health Check (PHC).

Ziemia w stanie krytycznym. Sześć granic planetarnych zostało przekroczonych

Ziemia w stanie krytycznym. Sześć granic planetarnych zostało przekroczonych

Źródło:
PAP

Nowozelandzcy naukowcy odkryli w głębinach Pacyfiku nowy gatunek ryby, nazywanej "rekinem duchem" lub "rekinem widmo". Wyróżnia się on niezwykle długim pyskiem, który może stanowić połowę długości jego ciała.

Odkryli nowy gatunek "rekina widmo"

Odkryli nowy gatunek "rekina widmo"

Źródło:
PAP

Nowy satelita pogodowy, należący do Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA), przesłał pierwsze zdjęcia. Urządzenie sfotografowało między innymi przemieszczający się przez Europę niż genueński Boris, czyli sprawcę powodzi między innymi w Polsce. - Chociaż nadal jesteśmy w trakcie uruchamiania satelity, te wstępne wyniki już przekroczyły nasze oczekiwania - powiedział kierownik projektu Ville Kangas.

Powodziowy niż na zdjęciach z nowego satelity. "Wyniki przekroczyły nasze oczekiwania"

Powodziowy niż na zdjęciach z nowego satelity. "Wyniki przekroczyły nasze oczekiwania"

Źródło:
PAP, ESA

Liczba ofiar śmiertelnych powodzi i osunięć ziemi spowodowanych przez tajfun Yagi w Birmie przekroczyła 400 - podała we wtorek agencja AFP, powołując się na komunikat rządzącej w kraju junty. Żywioł siał spustoszenie w kilku azjatyckich krajach w pierwszej połowie września.

Supertajfun. Liczba zabitych wzrosła niemal dwukrotnie

Supertajfun. Liczba zabitych wzrosła niemal dwukrotnie

Źródło:
PAP, tvnmeteo.pl

Kot syjamski Rayne Beau, który w czerwcu zaginął w Parku Narodowym Yellowstone, po wielu tygodniach wrócił do właścicieli. Nie wiadomo, w jaki sposób przebył sam niemal 1300 km. Susan i Benny Anguiano liczą, że nagłaśniając historię swojego kota, rozwiążą tę zagadkę.

Kot, który zaginął w słynnym parku narodowym, odnalazł się 1287 km dalej. Jest już w domu

Kot, który zaginął w słynnym parku narodowym, odnalazł się 1287 km dalej. Jest już w domu

Źródło:
The Guardian, KSBY, The New York Times

Psy rasy chow chow pomalowane tak, by przypominały pandy, stały się jedną z największych atrakcji w ogrodzie zoologicznym Shanwei w Chinach, a następnie hitem w sieci. Pomysł na farbowanie psów miał zwiększyć zainteresowanie zoo.

Psy udające pandy atrakcją chińskiego zoo

Psy udające pandy atrakcją chińskiego zoo

Źródło:
China Daily, CNN, Global Times, Sky News

Służby zastrzeliły niedźwiedzia polarnego, który zbliżył się do jednego z domów w odległej wiosce na Islandii. Pojawienie się drapieżnika wywołało obawy wśród mieszkańców. Po raz ostatni zwierzę tego gatunku było widziane w tym kraju w 2016 roku.

Niedźwiedź polarny pojawił się tam pierwszy raz od 2016 roku. Zastrzelono go

Niedźwiedź polarny pojawił się tam pierwszy raz od 2016 roku. Zastrzelono go

Źródło:
CNN

Po ulewach w nocy z niedzieli na poniedziałek i w poniedziałek doszło do zalań i podtopień na południowym wschodzie Wielkiej Brytanii. Ogłoszono około 100 ostrzeżeń i alertów powodziowych. Na niektórych obszarach w ciągu doby spadło tyle deszczu, ile zwykle w dwa miesiące.

Ogromne opady w Anglii. Zalane domy i drogi, uwięzieni ludzie

Ogromne opady w Anglii. Zalane domy i drogi, uwięzieni ludzie

Źródło:
BBC, PAP

Wiele krajów Ameryki Południowej od kilku miesięcy zmaga się z olbrzymimi pożarami. Żywioł pochłonął miliony hektarów lasów dziewiczych oraz innej chronionej roślinności. Amnesty International wystosowała apel do władz tego regionu o podjęcie stosownych działań, które mogłyby zatrzymać szalejący żywioł.

Katastrofalne pożary. Apel o podjęcie "bezprecedensowych działań"

Katastrofalne pożary. Apel o podjęcie "bezprecedensowych działań"

Źródło:
PAP, Amnesty International

Zaświeciło słońce, wody powodziowe wolno ustępują. Na zachodzie Europy rozwija się jednak kolejny niż - Brigitta - który da impuls do rozwoju wtórnego niżu genueńskiego. To typowa sytuacja, bowiem cyklony te pojawiają się seriami. W nadchodzących dniach niż przyniesie ulewy do 100 litrów na metr kwadratowy w Alpach, zahaczy również o południe naszego kraju. Skąd się biorą takie zjawiska, jak jest z nimi na Starym Kontynencie w ostatnich latach i czego możemy spodziewać się w przyszłości? O tym pisze synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek.

Rozwija się kolejny niż genueński. Takie cyklony rzucają cień na naszą przyszłość

Rozwija się kolejny niż genueński. Takie cyklony rzucają cień na naszą przyszłość

Źródło:
tvnmeteo.pl

Intensywne opady deszczu nawiedziły w poniedziałek Cannes na południu Francji. Ulicami miasta słynącego z festiwalu filmowego płynęły rzeki wody, która zabierała ze sobą auta. W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia i nagrania.

Zalało Cannes. Woda porywała samochody

Zalało Cannes. Woda porywała samochody

Źródło:
Reuters, PAP

Nawet w słynącej z ogromnych upałów Arizonie tegoroczne lato zapisze się w historii. Stolica tego amerykańskiego stanu ma za sobą rekordowo długą serię dni, w których temperatura sięgała 100 stopni Fahrenheita lub więcej. To prawie 38 stopni Celsjusza.

Blisko 40 stopni przez 113 dni. Tak jeszcze nie było

Blisko 40 stopni przez 113 dni. Tak jeszcze nie było

Źródło:
Reuters, tvnmeteo.pl

Jeszcze przez kilka dni do Polski będzie płynąć bardzo ciepłe powietrze z południa. Jaki będzie początek jesieni? Co czeka nas pod koniec września i na początku października? Sprawdź długoterminową prognozę pogody, przygotowaną przez prezentera tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: szykuje się poważne ochłodzenie

Pogoda na 16 dni: szykuje się poważne ochłodzenie

Źródło:
tvnmeteo.pl

SpaceX chce wystrzelić pięć bezzałogowych statków kosmicznych Starship na Marsa w ciągu dwóch lat - powiadomił właściciel firmy Elon Musk. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to następne mają być misje załogowe.

Elon Musk o planach podboju Marsa. Podał harmonogram

Elon Musk o planach podboju Marsa. Podał harmonogram

Źródło:
PAP