We wtorek mija równo rok od odkrycia Neptuna. Chodzi jednak o rok na Neptunie, czyli okres trwający prawie 165 lat ziemskich. Historia odkrycia tej planety jest jedną z najciekawszych w historii astronomii.
- Podejrzenie istnienia ósmej planety Układu Słonecznego pojawiło się, gdy położenie na niebie Urana nie zgadzało się z obliczeniami - powiedział dr hab. Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie.
Anglik, John Couch Adams, w 1843 roku obliczył orbitę hipotetycznej ósmej planety na podstawie zaburzeń ruchu Urana. Wysłał swoje obliczenia do królewskiego astronoma sir George'a Airy'ego, ale korespondencja między obu panami w pewnym momencie została przerwana. Niedługo później podobne obliczenia wykonał Francuz Urbain Le Verrier. Swoimi wynikami podzielił się z astronomem Johannem Galle, który do poszukiwania planety użył refraktora, którym dysponowało obserwatorium w Berlinie. W nocy z 22 na 23 września 1846 roku, w miejscu oddalonym o jeden stopień od obliczonego przez Le Verriera, oczom astronoma ukazała się ósma planeta Układu Słonecznego.
Neptun obiegł po raz pierwszy Słońce
- Biorąc pod uwagę fakt, że pełen okres obiektu Neptuna dookoła Słońca, a więc neptuniański rok, wynosi 164,88 roku ziemskiego, czyli 60 223,35 dni ziemskich, dzisiaj Neptun znajduje się dokładnie w tym samym miejscu swojej orbity, co w momencie jego odkrycia - wyjaśnił dr hab. Arkadiusz Olech.
Podejrzeć Neptuna
Jeśli ktoś miałby ochotę podejrzeć co robi Neptun, to może go znaleźć w drugiej połowie nocy w konstelacji Wodnika. - Jego blask jest zbyt mały, aby dojrzeć go gołym okiem, ale wystarczy użyć średniej lornetki lub małego teleskopu, aby cieszyć się widokiem, jaki prawie 165 lat temu ukazał się Johannowi Galle - powiedział badacz z PAN.
Autor: usa//aq / Źródło: PAP