W Raciborzu z nieba spadł tajemniczy obiekt. Na miejscu był jednak Maciej Musioł, któremu udało się "odłowić" zepsutą - jak się okazało - sondę meteorologiczną.
W piątek przy skrzyżowaniu ulic Ocicka-Katowicka w Raciborzu spadła sonda meteorologiczna - poinformował portal NaszRaciborz.pl
- W założeniu miała opadać spokojnie i wylądować w okolicach Krakowa, ale coś poszło nie tak - tłumaczy w rozmowie z naszą redakcją Musioł.
Rozsądna sonda
Sonda została wystrzelona z Czeskiego Instytutu Hydrometeorologicznego (CHMU) i miała wylądować zupełnie gdzie indziej. Około południa wystartowała z praskiej dzielnicy Libus, jednak wylądować powinna w pobliżu Katowic.
O tym, że sonda wyląduje w Raciborzu, Musioł dowiedział się od kolegi. Był wówczas w pracy, ale po kilku minutach udało się "odłowić" obiekt.
- Gdyby sonda była nieuszkodzona, to czeski instytut byłby nią zainteresowany - przyznaje. - Tym razem tak nie jest, sonda jest zepsuta - dodał.
Najpewniej uszkodzony został spadochron, gdyż sonda spadała znacznie szybciej niż powinna. Najpierw osiągnęła wysokość 32 kilometrów, a następnie zaczęła gwałtownie spadać. Zazwyczaj podobne obiekty lądują ze względów bezpieczeństwa w ustronnych miejscach, z dala od terenów zamieszkanych.
Obejrzyj całe nagranie:
Meteorologiczny meteor
Ten model sondy radiometeorologicznej służy do pomiaru ozonu, ciśnienia, temperatury, wilgotności względnej powietrza oraz kierunku i prędkości wiatru.
"Instrument, który znaleźliście, to radiosonda meteorologiczna wyładowana do obserwatorium w celu pomiaru ozonu, ciśnienia, temperatury, wilgotności względnej oraz kierunku i prędkości wiatru. Sonda jest własnością Czeskiego Instytutu Hydrometeorologicznego i powinna zostać zwrócona na nasz adres w ciągu trzech miesięcy.
Podczas manipulowania radionulami, nie należy usuwać rurki lub pokrywy i odprowadzenia elektrod i pozostawić cały zestaw w znalezionym stanie" - głosił napis na urządzeniu.
Na sondzie napisano, żeby znalazca nie próbował manipulować przy urządzeniu i zostawił je w takim stanie, w jakim je znalazł. CHMU dla znalazcy przewiduje nagrodę w wysokości 1000 czeskich koron. Warunkiem jest zwrócenie jej w ciągu trzech miesięcy oraz posiadania adresu w Czechach.
Poławiacze z pasją
- Ja jestem w takiej grupie (Radio Sondy Polska), my poławiamy je w różnych częściach Polski. Ta z Pragi miała wylądować zupełnie gdzie indziej, w okolicach Krakowa lub Katowic, ale coś się musiało zepsuć - dodał.
- Większość członków naszej grupy buduje elektroniczne urządzenia - opisuje Musioł. - Są krótkofalowcami, elektronikami. Pasjonuje nas coś, co leci w powietrzu i odczytuje jakieś informacje. My te informacje potrafimy zdekodować, to są te same informacje, które otrzymuje służba meteorologiczna - dodał.
- Przy okazji hobbystycznie je odławiamy, wyszukujemy i oczyszczamy z nich środowisko. Większość tych sond ląduje w lasach, na polach - my je odławiamy i zostawiamy dla siebie. Te droższe odsyłamy do odpowiednich instytutów - dodaje.
Autor: ao, sj/aw / Źródło: TVN Meteo, NaszRacibórz
Źródło zdjęcia głównego: Maciej Musioł