Menstruacja w XXI wieku to wciąż temat tabu w wielu krajach świata, wynika z najnowszego badania przeprowadzonego m.in. przez Międzynarodową Koalicję Zdrowia Kobiet. Kobiety nie mają wystarczających informacji na temat miesiączki, niechętnie rozmawiają o niej z mężczyznami, a czasami nawet nie wychodzą z domu podczas "tych dni".
Jest źle. Zarówno z naszą wiedzą na temat miesiączkowania, jak i z podejściem do tego tematu. Alarmujące dane pochodzą z badań przeprowadzonych na 90 tys. kobietach pochodzących ze 190 krajów.
Wstyd, brak wiedzy
Na całym świecie kobiety opowiadając o miesiączce używają około pięciu tysięcy eufemizmów. Unikają omawiania tego tematu z płcią przeciwną czy to w pracy, czy w kręgu rodzinnym.
Około 17 proc. respondentek stwierdziło, że ominęło szkołę, pracę lub nie pojawiło się nigdzie publicznie, ponieważ obawiało się, że ktoś się dowie, że w tym momencie miesiączkowały. Problem był najbardziej powszechny w Australii, Brazylii i Chile. Po drugiej stronie skali znalazły się Singapurki, Indonezyjki i Włoszki, wśród których jedynie 5-8 proc. zostaje w domu podczas menstruacji.
To nie koniec problematycznych kwestii związanych z miesiączkowaniem. Większość respondentek stwierdziła, że otrzymała wystarczające informacje na temat menstruacji. Niestety badania wykazały, że z ich wiedzą wcale nie jest tak dobrze. W Rosji aż 75 proc. respondentek nie posiadało wyczerpujących wiadomości, na Ukrainie 60 proc., a w Indiach 40 proc.
Badanie pokazało również, że najbardziej swobodnie w rozmowie o menstruacji z płcią przeciwną czują się mieszkanki Portoryko, a najmniej - Arabii Saudyjskiej.
Jest wiele do zrobienia
- Wielka szkoda, że tak wiele kobiet nie jest w stanie otwarcie mówić o miesiączce, nawet w kręgach rodzinnych - mówi Ida Tin, która stworzyła popularną aplikację wyliczającą cykl miesięczny, a obecnie pracuje w damskim towarzystwie zdrowia z siedzibą w Berlinie. - Mamy nadzieję, że zwiększając wiedzę na temat znaczenia kobiecego zdrowia, popchnie się dyskusję w skali globalnej - dodaje Tin, która przeprowadzała ankiety.
- Musimy zrobić o wiele więcej, aby upewnić się, że kobiety i dziewczęta będą miały wystarczającą wiedzę i będą swobodnie mówiły o swoim zdrowiu seksualnym i reprodukcyjnym - mówi Françoise Girard, przewodnicząca Międzynarodowej Koalicji Zdrowia Kobiet.
Autor: mar/map/rp / Źródło: Reuters