5,1 mln km kwadratowych wyniosła powierzchnia pokrywy lodowej na Oceanie Arktycznym podczas tegorocznego minimum. Choć w porównaniu z rekordem z zeszłego roku jej sezonowy ubytek jest mniejszy o ponad milion kilometrów kwadratowych, naukowcy zapowiadają że z dekady na dekadę będzie się obniżał nie tylko jej zasięg, ale też grubość. "Jest bardzo prawdopodobne, że letni lód arktyczny całkowicie zniknie w ciągu tego wieku" - zapowiadają.
Po wyjątkowo zimnym lecie na północnej półkuli arktyczny lód osiągnął minimum swojego zasięgu dla 2013 roku. Naukowcy ze wspieranego przez NASA National Snow and Ice Data Center po analizie danych z satelitów ocenili, że zmniejszył się do obszaru o powierzchni 5,1 mln km kwadratowych.
Oznacza to, że w tym roku arktyczny rozmiar utrzymał większy rozmiar niż podczas zeszłorocznego minimum, które okazało się najmniejsze w historii obserwacji satelitarnych. 16 września 2012 r. jego powierzchnia wyniosła 3,41 mln km kwadratowych, co stanowiło zaledwie połowę średniej wartości dla rocznych minimów z okresu 1981-2010.
Tegoroczne arktyczne minimum natomiast pozostaje od niej mniejsze o 1,12 mln km kwadratowych i zajmuje szóste miejsce na liście najmniejszych w historii obserwacji.
Bez przełamania tendencji
Obecny zasięg arktycznego lodu i jego tegoroczna najmniejsza wartość wpisują się w długotrwały trend zanikania obserwowany o końca lat 70., polegający na tym, że na dekadę ubywa go około 12 proc. Chociaż w tegorocznym cyklu lodowiec nie zmniejszył się tak mocno jak w 2012 r., naukowcy nie uważają tego za zwiastun zmiany tendencji.
- Spodziewałem się, że w tym roku lodu będzie więcej niż w zeszłym. Jest taka prawidłowość, że po ekstremalnym ubytku lodu następuje odbicie. Według naszych danych satelitarnych arktyczny lód nigdy nie zalicza rekordowo niskich minimów w kolejno następujących latach - wyjaśnia Walt Meier, glacjolog z Centrum Lotów Kosmicznych Goddarda.
Mniejsze topnienie dzięki niżowi
Pokrywa lodowa obejmująca Ocean Arktyczny podlega rocznemu cyklowi, w którym kurczy się i rozszerza się wraz ze zmianami pór roku. W lecie topnieje, by ponownie zamarzać podczas długiej i mroźnej arktycznej zimy. Chłodniejsza pogoda podczas tegorocznych wiosny i lata sprawiła, że topnienie ruszyło później niż zwykle i miało mniejszą skalę.
Według pomiarów satelitów NASA, w tym roku arktyczne temperatury były o 1-2,5 st. C niższe od średniej, częściowo za sprawą serii letnich cyklonów. W sierpniu 2012 r. wielka burza spowodowała spustoszenie w lodowej pokrywie na Oceanie Arktycznym, natomiast tego lata zjawiska cyklonowe miały odwrotny skutek - w warunkach zachmurzenia wiatry wspomogły rozprzestrzenianie się lodu na większej powierzchni.
- Ubywanie lodu jest związane z takim trendem pogodowym, w którym nad centrum Arktyki znajduje się obszar wysokiego ciśnienia, który sprawia, że lód zostaje ściśnięty na mniejszym obszarze, a także ułatwia słońcu jego topienie, zapewniając czyste niebo - tłumaczy Richard Cullather, specjalista od atmosfery z Centrum Goddarda i badacz z Uniwersytetu Maryland. - W tym roku dominował układ niskiego ciśnienia, więc zachmurzenie i wiatr w połączeniu z cyklonami wspomogły rozrost lodu - dodał.
Lód "chudnie" z roku na rok
Długoterminowe obserwacje i pomiary wykazują, że poza cyklicznym ubytkiem i rozszerzaniem arktyczna pokrywa lodowa podlega innemu, ciągłemu procesowi - staje się coraz cieńsza. Obecnie jej grubość jest o połowę mniejsza niż w poprzednich dziesięcioleciach. W 1980 r. liczyła 3,8 m, natomiast w ostatnich latach zmalała do 1,9 m. To skutek utraty starszych, grubszych warstw, które są zastępowane przez cieńsze sezonowe.
Większość Oceanu Arktycznego pokrywał lód wieloletni albo taki, który przetrwał przynajmniej dwa sezony letnie. Taki rodzaj pokrywy osiągał zwykle 3-4 m grubości. Jednak właśnie ten starszy lód zaniknął w szybszym tempie niż młody i obecnie ogranicza się właściwie do pasa wzdłuż północnego wybrzeża Grenlandii. Na pozostałym obszarze Oceanu Arktycznego dominuje lód jednoroczny albo taki, który uformował się podczas poprzedniej zimy - te warstwy mają tylko 1-2 m grubości.
Letni lód zaniknie zupełnie?
Naukowcy zwracają uwagę, że cieńszy sezonowy lód topnieje szybciej niż ten, który tworzy grube warstwy, a zatem obniżająca się grubość pokrywy lodowej przypuszczalnie pociągnie za sobą zmniejszanie jej zasięgu. - Przy tym tempie spadku, jakie obserwujemy, jest bardzo prawdopodobne, że letni lód arktyczny całkowicie zniknie w ciągu tego wieku - zapowiada Joey Comiso, naukowiec z Centrum Goddarda kierujący pracami do raportu przygotowywanego na Międzyrządowy Panel ds. Zmian Klimatu.
Zwrócił też uwagę, że cienka, łamliwa i łatwiej ulegająca topnieniu porywa lodowa mocno różni się od tej pokrywającej Ocean Arktyczny 20 lat temu. - W tym roku niższe temperatury pozwoliły zachować więcej lodu. Jednak ilość tego, który się stopił wskazuje, jak bardzo się zmienił. Gdybyśmy przy takiej pogodzie mieli lód sprzed 20 lat, w tym roku notowalibyśmy przyrost powyżej normy - podkreślił Comiso.
Autor: js/map / Źródło: NASA
Źródło zdjęcia głównego: NASA Goddard's Scientific Visualization Studio/Cindy Starr