W Nadleśnictwie Piotrków wilk złapał się we wnyki. Na szczęście leśnicy uratowali zwierzę i wypuścili je na wolność. Sytuacja była niebezpieczna, ale nikomu nic się nie stało.
Leśnicy przypuszczają, że wnyki były założone na sarny lub jelenie. Wilk musiał przypadkiem złapać się na linkę, idąc tropem zwierzyny. Ślady na drzewach rosnących wokół pułapki wskazywały na to, że zwierzę było uwięzione co najmniej dobę. Wilk obgryzał korę próbując się uwolnić, przez co pokaleczył sobie dziąsła o linkę. Silnymi zębami ściął też kilka młodych brzóz.
W akcji ratunkowej brali udział leśnicy, myśliwi i weterynarz współpracujący z Ośrodkiem Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Kole.
Postanowiono go wypuścić
Na szczęście linka zastawionej pułapki nie zacisnęła się na szyi wilka, a tworzyła luźna pętlę, przez co po uwolnieniu, zwierzę można było od razu wypuścić na wolność.
Basior był w dobrej kondycji. Nie był odwodniony i wciąż miał wiele siły. Poza poranionymi linką dziąsłami, nie miał innych obrażeń. Lekarz weterynarii stwierdził, że nie ma potrzeby przeprowadzenia bardziej szczegółowych badań, które wiązałyby się z podaniem zastrzyku usypiającego. Postanowiono wypuścić go od razu.
Według piotrkowskich leśników, sytuacja była bardzo groźna. Wilk jest silnym zwierzęciem, a w sytuacji stresowej może być agresywny. Na szczęście nikomu nic się nie stało, a zwierzę wróciło na wolność.
Coraz więcej wilków
Na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Łodzi jest coraz więcej sygnałów o występowaniu wilków. Dlatego leśnicy planują profesjonalne przygotowanie do tego typu pomocy zwierzętom.
Po uwolnieniu wilka z pułapki leśnicy i myśliwi przeszukali dokładnie las w poszukiwaniu wnyków. Na terenie lasów zarządzanych przez Lasy Państwowe w ubiegłym roku zarejestrowano 230 przypadków kłusownictwa.
Autor: zupi/map / Źródło: Lasy Państwowe
Źródło zdjęcia głównego: Lasy Państwowe / Nadleśnictwo Piotrków