Wczesnym rankiem w piątek mieszkańcy Polski mogli zaobserwować na niebie przelot satelitów telekomunikacyjnych Starlink. Jak określa to niecodzienne zjawisko popularyzator astronomii Karol Wójcicki, następny przelot "kosmicznego pociągu" będzie można zobaczyć już w sobotę.
Satelity Starlink na orbicie okołoziemskiej umieściła amerykańska firma SpaceX, należąca do Elona Muska. Konstelacja ma świadczyć usługi dostępu do internetu na całej Ziemi. Celem projektu jest objęcie dostępem do sieci dowolnego miejsca na planecie.
Kolejną, 19. partię 60 telekomunikacyjnych satelitów wyniosła wczesnym rankiem w czwartek rakieta Falcon 9, starując z Przylądka Canaveral na Florydzie w Stanach Zjednoczonych.
Jak informował Karol Wójcicki, popularyzator astronomii i autor bloga "Z głową w gwiazdach", w piątek rano przelot "kosmicznego pociągu" można było zaobserwować z Polski. Przelot nad naszym krajem rozpoczął się o godzinie 6.06 i trwał do około godz. 6.12.
Kiedy znów będą widoczne?
- W ciągu pierwszych kilkudziesięciu godzin od uwolnienia satelitów na orbicie, lecą one wciąż blisko siebie, tworząc podczas przelotów na niebie charakterystyczny "pociąg". W ciągu kolejnych dni satelity będą się coraz bardziej od siebie oddalały, rozmieszczając na docelowych pozycjach na orbicie. Za kilka dni przestaną być widoczne nieuzbrojonym okiem - przekazał Wójcicki.
Kolejny przelot będzie można zobaczyć jednak już w sobotę rano pomiędzy godz. 6.07 a 6.11. W piątek rano rakieta wyniosła bowiem następną partię satelitów.
Autor: ps/dd / Źródło: Kontakt 24, Z głową w gwiazdach, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Karol Wójcicki/z głową w gwiazdach