25 listopada miała nastąpić zagłada świata. Mówi o tym przepowiednia Nostradamusa, zapisana w jego słynnych centuriach.
Przypadający na środę koniec świata, Nostradamus zapowiedział w centuriach. Według niego 25 listopada miał mieć miejsce wielki kataklizm. Miałoby też dojść do wojny światowej, co w świetle ostatnich wydarzeń w Turcji, było by bardzo prawdopodobne.
Katastroficzna centuria
Przepowiednia końca świata, mającego przypaść w środę, brzmiała następująco:
"Przez Hesperię i Insubrię:
Ogień na statku, plaga i zniewolenie,
Merkury w Strzelcu, Saturn zajdzie"
Dokładnie taki układ planet przypadał na środę. Hesperia i Insubria to z kolei południowe rejony Europy. Wielu interpretatorów centurii Nostradamusa uważa, że dotyczą Watykanu lub po prostu Rzymu i mogą mieć związek z zamachami terrorystycznymi.
Znawcy centurii dodają, że wieszcz przepowiedział też atak Wielkiego Talibanu na Europę oraz wybuch trzeciej wojny światowej, która potrwa 27 lat.
Centurie Nostradamusa powstały w XVI w. Mają formę rymowanych czterowierszy. Wszystkie skupiają się na wizjach katastroficznych.
Poczekajmy jeszcze 5 mld lat
Nauka sceptycznie podchodzi do tych przepowiedni. Wszelkie badania kosmosu, a przede wszystkim naszego Układu Słonecznego podają, że koniec świata nastąpi dopiero za 5 mld lat, kiedy Ziemię "połknie" Słońce.
Kiedy do tego dojdzie, Słońce zmieni się w tzw. czerwonego olbrzyma. W takich warunkach Ziemia i najbliższe Słońcu planety będą narażone na działanie tak wysokich temperatur, że przejdą w stan gazowy, a więc po prostu wyparują.
Autor: mar/mab / Źródło: TVN Meteo