- Zła passa w pogodzie się kończy - mówi synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek. Zapowiada, że w weekend temperatury mogą sięgnąć nawet 20 st. Celsjusza, a podczas majówki - nawet 30 stopni! Prognozuje też pewne zjawisko atmosferyczne, które niekoniecznie Wam się spodoba...
W piątek Arleta Unton-Pyziołek przyniosła do studia TVN24 dobre wieści.
- Do Polski zaczynają płynąć cieplejsze masy powietrza, dzięki czemu nadchodzący weekend będzie typowo kwietniowy - powiedziała i natychmiast wytłumaczyła, co miała na myśli mówiąc: "typowo kwietniowy": - Będą i temperatury rzędu 20 st. C, i burze, i przelotne deszcze.
Zdaniem synoptyk najcieplej będzie na Podkarpaciu, na Lubelszczyźnie oraz na wschodnim Mazowszu i Podlasiu.
Majówka i 30 st. C
Nie tylko weekend, lecz także następne dni będą prawdziwie wiosenne, a nawet letnie.
- Modele matematyczne wskazują, że nadchodzące tygodnie będą już ciepłe, z temperaturą od 15 do 20-25 st. C. Końcówka kwietnia i początek maja zapowiadają się cudownie - ucieszyła się Unton-Pyziołek, po czym odrobinę straciła zapał. Jako synoptyk z doświadczeniem wie, że o temperaturach nie można wyrokować z całą pewnością.
- Prognozy długoterminowe ulegają pewnym wahaniom, codziennie się troszkę zmieniają - powiedziała już z większą rezerwą. - Jednak faktycznie może się zdarzyć, że na wschodzie kraju temperatura w długi weekend majowy osiągnie nawet 30 st. C w cieniu - dodała.
Pojawią się burze
- Żeby nie było zbyt kolorowo - znów studziła radość synoptyk - nadchodzące tygodnie będą obfitować w burze, ale jeszcze niezbyt gwałtowne. O jednym trzeba jednak pamiętać. Burza zawsza jest groźna - powiedziała na koniec.
Autor: map/ŁUD / Źródło: tvn24