Już 8. maja startuje kolejny, trzeci Wings For Life World Run. O charytatywnym ultramaratonie, w którym uczestników goni meta oraz o swoich doświadczeniach opowiada Bartosz Olszewski, ubiegłoroczny zwycięzca polskiej edycji biegu.
TVN METEO ACTIVE TO NAJBARDZIEJ WIARYGODNE INFORMACJE O ZDROWYM STYLU ŻYCIA! JAK OGLĄDAĆ TVN METEO ACTIVE?
Wings For Life World Run to bieg charytatywny, w którym możesz wystartować z każdego miejsca na świecie. Jest bowiem organizowany w różnych krajach. Żeby wszyscy rozpoczęli go w tym samym czasie, rozpoczyna się o godz. 11 uniwersalnego czasu koordynowanego (UTC), co oznacza, że np. w Polsce startuje o godz. 13.
Nie jest to jednak zwyczajny bieg. Polega on na tym, że to nie uczestnicy dobiegają do mety, ale to ona ich goni.
Przekroczyć granice
Według ubiegłorocznego zwycięzcy polskiej edycji Wings For Life Bartosza Olszewskiego, podczas takiego biegu długodystansowego ultra, czyli dłuższego niż maraton (42,195 km), przekracza się pewne granice wytrzymałości.
- Z jednej strony jest adrenalina, ale dociera się do różnych granic - wyjaśnia Olszewski. - Mówi się, że w biegach ultra, w pewnym momencie biegnie głowa, a nie nogi - dodaje.
Udział w takim biegu to ogromny wysiłek. Nawet dobrze wytrenowany zawodnik po pewnym czasie odczuwa fizyczny ból.
- 50-55 kilometr w moim przypadku to było fizycznie, po 55. kilometrze już ta głowa musi pracować mocno. Wiadomo, wszystko boli, bolą mięśnie, bolą wszystkie stawy. Taki polski maratończyk najlepszy Henryk Szost śmieje się, że jak kończy maraton, to go włosy na głowie zaczynają boleć, coś w tym jest - wyjaśnia ultramaratończyk.
Jednak mimo bólu, biegacze raczej nie myślą o czymś innym, tylko koncentrują się na biegu i zdobywaniu kolejnych kilometrów. Olszewski radzi by stawiać sobie małe zadania.
- Do następnego zakrętu, do następnego drzewa i rzeczywiście to pomaga, przynajmniej w moim wypadku - mówi biegacz.
Szczytny cel
Najważniejsze jest to, że w tym charytatywnym biegu może wziąć udział każdy: biegacze od początkujących po zawodowców, a także osoby na wózkach inwalidzkich. Liczy się szczytny cel: bieg dla tych osób, które nie mogą. Jest to zresztą motto całej imprezy. Podczas biegu są bowiem zbierane pieniądze na badania nad urazami rdzenia kręgowego.
W ciągu dwóch lat od powstania Wings for Life World Run w 40 różnych miejscach na świecie wystartowało 136 677 osób i łącznie na ten szczytny cel zebrano ponad 7 milionów euro.
Jeśli jeszcze się nie zgłosiliście, nic straconego. Zapisy trwają do 4 maja na stronie: www.wingsforlifeworldrun.com/pl/pl/poznan/.
Zobacz całą rozmowę z Bartoszem Olszewskim:
Autor: zupi/rp / Źródło: TVN24, tvnmeteo.pl, wingsforlifeworldrun.com
Źródło zdjęcia głównego: tvn24