Do 38 st. C spadła temperatura w Pakistanie. To niewyobrażalna ulga dla milionów ludzi, po trwającej ponad cztery tygodnie fali potwornego gorąca, w skutek której setki osób zmarły. Zniszczyła także tysiące hektarów upraw. Meteorolodzy ostrzegają jednak, że to jeszcze nie koniec upałów w tym roku. Winne ma być globalne ocieplenie.
32 st. C - jak gorąco - będziemy mówić w tym tygodniu. 16-dniowa prognoza pogody wskazuje, że słupki rtęci w najbliższych dniach oscylować będą właśnie wokół 30 kresek. Tak ciepło w tym roku jeszcze nie było.
Z kolei niemal 40 st. C Pakistańczykom przynosi ulgę. Od ponad miesiąca ich kraj trawiła fala upałów, z temperaturą sięgającą nawet 52 st. C. W ostatni weekend słupki rtęci spadły tam do 38 st. C.
Cieplej na świecie, cieplej w Pakistanie
- Jeśli spojrzymy na częstotliwość występowania ekstremalnych zjawisk pogodowych, wpływających na Pakistan, to łatwo zauważymy związek z globalnymi zmianami klimatycznymi - mówi Qamar-uz-Zaman Chaudhry, wiceprezes Światowej Organizacji Meteorologicznej (WMO),
W tym roku opublikował raport, który wskazuje na większą częstotliwość fal upałów na terenie Pakistanu w latach 1980-2009.
W 2010 roku temperatura w mieście Mohendżo-Daro w prowincji Sindh na południu kraju osiągnęła 53,5 st. C, stając się czwartą najwyższą temperaturą w historii świata i najwyższą w historii Azji.
Z kolei w tym roku temperatura maksymalna wynosiła już 51-52 st. C. Była to wartość odnotowana w mieście Lakarna we wspomnianej gorącej prowincji. - Fala upałów rozpoczęła się 12 maja w prowincji Sindh i ogarnęła cały kraj do 15 maja. Trwała nieprzerwanie do 10 czerwca - relacjonuje Babar Hussain z serwisu pakistanweatherportal.com.
Klęska suszy
Efekty tegorocznych upałów są katastrofalne. Pakistańska prasa naliczyła setki zgonów od początku maja. Władze nie podają żadnych oficjalnych danych.
Inne skutki upałów to wzrost zachorowalności m.in. na niebezpieczne dla życia dzieci biegunki.
- Dzieci są odwodnione, temperatura wciąż wysoka, a woda pitna, która ostała się przed porą monsunową, zanieczyszczona. Bardzo dużo osób choruje teraz na biegunki, cholerę, nieżyt żołądka i jelit, dur brzuszny i zapalenie wątroby - mówi Iqbal Memon, prezes Pakistańskiego Stowarzyszenia Pediatrycznego.
Długotrwałe gorąco pomogło uprawom bawełny, ale uderzyło w uprawę trzciny cukrowej, chili i ryżu. Dokładnych danych jeszcze nie ma, ale straty wstępnie szacowane są na miliardy dolarów.
Autor: mm/ŁUD / Źródło: guardian.co.uk