W długoterminowej prognozie pogody, zwanej potocznie "szesnastodniówką", widać wiosnę. Na razie czeka nas kilka gorszych dni, ale na horyzoncie jest potężny wyż, który przyniesie słońce i ciepło.
Do czwartku będzie chłodno, nocami mroźno, ale kolejne dni to stopniowy, konsekwentny wzrost temperatury powietrza. Jest duże prawdopodobieństwo, że w połowie miesiąca temperatura w zachodniej Polsce osiągnie 15 stopni.
Nad Europą rozbuduje się potężny wyż, rozciągający się od środkowego Atlantyku po Morze Czarne. Będzie kierował do Europy Środkowej ciepłe powietrze polarno-morskie z zachodu. Chmur będzie niewiele, opadów prawie wcale, dzięki czemu do powierzchni ziemi w sposób nieskrępowany dopływać będzie promieniowanie słoneczne. A ziemia, cała przyroda i ludzkość, w tej części globu, będzie jego odbiorcami! Nareszcie słonecznie i cieplutko!
Różnie bywało
Marzec to miesiąc kapryśny i nie zawsze prognozy i rzeczywistość były tak optymistyczne. Wystarczy spojrzeć na dane archiwalne, by odkryć, że w 1963 roku temperatura 1 marca w Rzeszowie spadła do -31 st. Ale w 1974 roku, gdy rozpoczynała się wiosna kalendarzowa, temperatura powietrza w Nowym Sączu osiągnęła prawie 26 st.
Jest nadzieja, że pod koniec marca tego roku również będzie tak ciepło, jeśli wyż przemieści się nieco na wschód i pokieruje do nas masy powietrza znad Hiszpanii. A jest na to spora szansa!
Autor: Arleta Unton-Pyziołek/rs / Źródło: TVN Meteo