Naukowcy z Centrum Lotów Kosmicznych Marshall'a amerykańskiej Agencji Kosmicznej w 1997 roku stworzyli niewielki, precyzyjny instrument mający na celu śledzenie każdego wyładowania elektrostatycznego w ziemskiej atmosferze - Lightning Imaging Sensor (LIS).
17 lat szukania błysków
Został umieszczony na satelicie Tropical Rainfall Measuring Mission (TRMM) 28 listopada 1997 roku. Stał się tym samym częścią amerykańsko-japońskiego projektu klimatycznego, mającego na celu pomiar w skali globalnej opadów deszczu oraz obserwacji zjawisk klimatycznych. - Z powodzeniem działa po dziś dzień - podkreślają naukowcy NASA.
I choć nie zawiódł przez blisko 17 lat swojej pracy, stworzono mu kopię zapasową, spoczywającą w laboratoriach NASA. Zdecydowano, że zastąpi pierwotną wersję, dzięki czemu dane będą napływały płynnie i bez przerw. Wymianę instrumentów zaplanowano na luty 2016 roku. Na orbitę "bliźniaka" wyniesie rakieta typu SpaceX.
Poniesie go ISS
Bliźniaczy LIS zostanie jednak zainstalowany nie na TRMM, a na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS), co zapewni mu szerszy kąt widzenia niż z satelity.
Podpięte do ISS urządzenie będzie monitorowało w skali globalnej wszelkie wyładowania w ziemskiej atmosferze, nieustannie wymieniając dane z innymi instrumentami znajdującymi się zarówno w kosmosie, jak i na Ziemi.
Dane uzyskane z obserwacji prowadzonych przez LIS są niezwykle cenne, bo dotyczą także pomiarów z obszarów takich jak środek oceanu.
Jedyny w swoim rodzaju
- Tylko LIS jest w stanie wyłapać wszystkie rodzaje wyładowań, jakie tworzą się w ziemskiej atmosferze, zarówno w ciągu dnia jak i w nocy - zaznacza Richard Blakeslee, współtwórca LIS.
Zastosowane urządzenia optyczne pozwalają na obserwację obszaru rozciągającego się na przestrzeni ponad 600 kilometrów. LIS znajdując się na ISS będzie przemieszczał się z prędkością około 27 tys. km/h, czyli poszczególne zdjęcia będzie wykonywać co 90 sekund.
Autor: mb/mj / Źródło: NASA