Coraz większa emisja dwutlenku węgla spowoduje w ciągu 40 lat wzrost średniej globalnej temperatury o 2 st. C, a do 2080 r. ocieplenie nawet o 2,8 st. C. Taki scenariusz prognozuje Klub Rzymski. Zdaniem tego prestiżowego think tanku, jest mało prawdopodobne, by rządy ograniczyły emisję CO2 o tyle, żeby powstrzymać zmiany klimatyczne, a co za tym idzie występowanie ekstremalnych zjawisk pogodowych.
Niewystarczające przeciwdziałanie zmianom klimatu w pierwszej połowie tego wieku sprawi, że w drugiej połowie ulegnie on niebezpiecznemu ociepleniu - prognozuje szwajcarski think tank w opublikowanym we wtorek raporcie.
Klub Rzymski: Rynki nie pracują dla dobra ludzkości
- Jest mało prawdopodobne, aby rządy wprowadziły konieczne regulacje zmuszające rynki do przeznaczenia większych pieniędzy na rozwiązania przyjazne dla klimatu. Nie możemy zakładać, żerynki będą pracować dla dobra ludzkości - powiedział Jorgen Randers, autor raportu i profesor strategii na rzecz klimatu w Norwegian School of Management. - Co roku emitujemy dwa razy więcej gazów cieplarnianych, niż są w stanie wchłonąć światowe lasy i oceany - podkreślił Randers. Według niego ta tendencja osiągnie szczyt w 2030 r.Również według opublikowanych w ostatnim miesiącu badania uniwersytetu w Oxfordzie iPrinceton University globalne ocieplenie do roku 2050 wyniesie między 1,4 a 3 st., przy czym te 3 stopnie są bardziej prawdopodobne.Rządy ustaliły, ale nie przestrzegająEksperci uważają, że aby temperatury w tym stuleciu wzrosły o nie więcej niż 2 stopnie w porównaniu do średniej sprzed rewolucji przemysłowej, potrzebne jest poważne ograniczenie emisji gazów cieplarnianych. Naukowcy twierdzą, że przekroczenie tego progu może spowodować niestabilność klimatu, przejawiającą się ekstremami pogodowymi.Jednak dotychczasowe starania rządów najbardziej rozwiniętych państw o ograniczenie emisji gazów cieplarnianych są uznawane za niewystarczające. Ostrzegali już w latach 70-tychZrzeszający polityków, biznesmenów i naukowców Klub Rzymski zajmuje się analizowaniem globalnych problemów, między innymi tych związanych z zagrożeniem środowiska. Organizacja jest uważana za poprzednika i inspiratora ruchów proekologicznych Zachodu. W latach 70-tych opinię publiczną poruszył opublikowany przez nią raport "Granice wzrostu", zwracający uwagę na poważne zagrożenia ekologiczne związane m.in. z wyczerpaniem surowców naturalnych.
Autor: js/rs / Źródło: Reuters