Turyści niejednokrotnie wyczekują godzinami, aby zobaczyć, jak wieloryb pokazuje się ponad powierzchnią wody. Tym kajakarzom przydarzyło się jednak zbyt bliskie spotkanie z waleniem, które mogło skończyć się tragicznie.
Kajakarze w sobotę 12 września pływali po Zatoce Monterey Bay w zachodniej Kalifornii. Znajdowali się około 1,6 kilometra od brzegu, kiedy wydarzyło się coś, czego w życiu by się nie spodziewali.
Cios humbaka
Ogromny wieloryb dosłownie zatopił dwójkę kajakarzy. Zwierzę naglę wyskoczyło z wody i wylądowało na głowach pływających. Michael Sack, kapitan statku, który przepływał koło ofiar wypadku, był świadkiem całego wydarzenia. Udało mu się je nawet nagrać.
Cudem uratowani
- Gdzie jest kajak? - krzyknęła kobieta na statku. - Przewrócił go - dodała, mając na myśli wieloryba.
Całe szczęście kajakarze mieli na sobie kamizelki ratunkowe i sprawnie wypłynęli na powierzchnię. Przytrzymywali się wywróconego kajaka aż do czasu, kiedy z pomocą nie przypłynęli ratownicy.
Humbaki osiągają długość nawet do 16 metrów i wagę do 30 ton. Są dzikimi i nieprzewidywalnymi zwierzętami. Kajakarze mieli ogromne szczęście, że wyszli cało z tego wydarzenia, ponieważ tak ogromny ssak bez problemu mógłby zabić człowieka swoim ciężarem.
Autor: AD/map / Źródło: x-news, huffingtonpost.com, thepostgame.com
Źródło zdjęcia głównego: x-news