Astronauta, którego kochają miliony, odchodzi na emeryturę. Chris Hadfield, dzięki któremu mieliśmy okazję dowiedzieć się, jak to jest żyć w Kosmosie, ogłosił, że rezygnuje z pracy w Kanadyjskiej Agencji Kosmicznej (CSA) po 21 latach.
Hadfield, który zdobył niesamowitą wręcz popularność w ostatnich miesiącach jako dowódca Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ang. International Space Station), większość swojej kariery spędził w USA. Teraz chce przeprowadzić się do Kanady.
- Dotrzymam obietnicy, złożonej mojej żonie prawie 30 lat temu - że w końcu wrócimy do Kanady - powiedział Hadfiled, który od lat 80. mieszkał w Houston w Teksasie.
"Nadeszła pora, by ustąpić"
Astronauta ogłosił swoją decyzję w poniedziałek w siedzibie CSA krótko po tym, jak spotkał się w Ottawie z premierem Kanady Stephenem Harperem.
Hadfield ma zakończyć pracę 3 lipca. Nie zamierza jednak całkiem rezygnować z aktywności zawodowej. Jak powiedział, "czekają na niego nowe wyzwania", nie sprecyzował jednak, czym dokładnie chce się zająć.
- Miałem tak interesującą karierę. Nadeszła pora, by ustąpić. Jestem ostatnim astronautą w swojej klasie - mówił.
Podbił serca ludzi na całym świecie
Póki co, Hadfield nabiera sił po pięciomiesięcznym pobycie na ISS i przyzwyczaja się do grawitacji. Jak powiedział, w czasie pobytu w Kosmosie stracił ok. 5 procent gęstości kości, ale ponieważ ćwiczył także w Kosmosie, czuje się zupełnie dobrze.
Jak się żyje na ISS
Astronauta podbił serca ludzi na całym świecie filmikami, które nagrywał w Kosmosie, a potem umieszczał w sieci. To dzięki niemu dowiedzieliśmy się, jak się je, płacze czy gotuje na ISS. Stał się najbardziej rozpoznawalnym na świecie Kanadyjczykiem i bohaterem dla wielu marzących o astronautyce.
Autor: jk//bgr; map / Źródło: cbc.ca