Synoptycy TVN Meteo uważnie obserwują orkan Aleksandra, "wiszący" pomiędzy Wyspami Brytyjskimi a Skandynawią. Przemieszczające się zjawisko w Polsce już jest odczuwalne, jednak to właśnie w nocy z czwartku na piątek i 12 grudnia będzie ono najgroźniejsze. Lokalnie prędkość wiatru będzie bliska, równa lub nieco przekraczająca 100 km/h.
Co eksperci mają na myśli określając pewne zjawiska atmosferyczne mianem "orkanu"?
Orkan Aleksandra, czyli?
Cały układ niżowy w Europie - wyjaśnia synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek - który jest głęboki, z niskim ciśnieniem i rozległym, silnym niszczycielskim wiatrem - doprecyzowuje. Podsumowując, tym mianem określa się wiatry huraganowe, tj. takie, których prędkość przekracza 33 m/sek., które powstają na Oceanie Atlantyckim i zmierzają w stronę Starego Kontynentu.
Obecnie taki "twór" jest obecny w całkiem niedalekim sąsiedztwie Polski i "wisi" pomiędzy Skandynawią i Wielką Brytanią. Manifestuje swoje istnienie poprzez silne podmuchy wiatru na terenie północnych województw naszego kraju.
Gdzie powieje najsilniej?
Orkan Aleksandra osiągnie potencjalnie destrukcyjną siłę na terenie Polski w nocy z czwartku na piątek i w piątek. Wówczas prędkość wiatru będzie w porywach osiągała od około 60 km/h na południu do około 80 km/h na terenie województw północno-zachodnich.
Meteorolog TVN Meteo Wojciech Raczyński nie wyklucza ewentualności wystąpienia na południu zjawisk fenowych, w Tatrach nazywanych halnym. Silne podmuchy wiatru dokuczać będą na wytyczonych przez Sudety szlakach. Na Śnieżce możliwe są podmuchy wiatru osiągające prędkość rzędu 100 km/h w nocy z 11 na 12 grudnia i nawet 130 km/h w piątek (12 grudnia).
Autor: mb/mk / Źródło: TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: TVN Meteo