31 osób zabitych, 72 zaginionych i pół miliona poszkodowanych - to dopiero wstępny bilans po przejściu burzowego frontu atmosferycznego nad północno-wschodnimi Filipinami. Silny wiatr i deszcze wywołały liczne lawiny błotne i osunięcia ziemi - poinformowała w miejscowa obrona cywilna.
W kilku prowincjach w wypadkach związanych z burzą rannych zostało 36 osób. Swoje domy musiało opuścić 600 tys. ludzi. Zalane zostały znaczne obszary kraju, woda stoi również w niektórych miastach. Wiele dróg zostało zasypanych przez osuwającą się ziemię. Odwołano dziesiątki lotów, a na przystaniach w dotkniętych prowincjach częściowo wstrzymano ruch promów. Tysiące pasażerów utknęło na lotniskach i w portach. Towarzyszące burzy wiatry mogą osiągać w porywach prędkość do 120 km na godzinę.
Dopiero połowa sezonu
Ulewne deszcze zaczęły się na początku tygodnia na wschodnim wybrzeżu kraju i od tamtej pory objęły swoim zasięgiem wiele regionów.
"Nock-ten" (po laotańsku "ptak") to dziesiąty z około 20 tajfunów i burz tropikalnych, które zdaniem meteorologów mogą nawiedzić w tym sezonie Filipiny. Front burzowy przesuwa się obecnie znad Filipin w kierunku chińskiej wyspy Hajnan.
Zobacz galerię zdjęć:
Autor: mm, xyz//ŁUD / Źródło: PAP