Kolejne satelity europejskiego systemu nawigacji satelitarnej Galileo polecą dziś w kosmos. Europejczycy coraz szybciej depczą po piętach amerykańskiemu systemowi nawigacji satelitarnej GPS. Projekt jest śmiały i drogi, ale skorzystamy z niego wszyscy.
Dwie satelity Galileo zostaną wystrzelone z Europejskiego Portu Kosmicznego w Gujanie Francuskiej o godzinie 20:15 naszego czasu. Na orbitę okołoziemską wyniesie je rosyjska rakieta Sojuz.
Tym sposobem dołączą do dwóch już krążących wokół ziemi satelitów operacyjnych o tej samej nazwie. Znajdują się w kosmosie od 21 października zeszłego roku.
Czym jest Galileo
Galileo to europejski globalny system nawigacji satelitarnej, który ma być konkurencyjny dla amerykańskiego GPS (Global Positioning System) i rosyjskiego GLONASS, który zacznie funkcjonować w 2014r.
Do tego czasu na orbicie ma się znaleźć 18 z planowanych 30 satelitów Galileo. Przewagą europejskiego systemu nad amerykańskim GPS ma być precyzja oraz cywilny charakter. Planuje się, że będzie jednym z największych - obok Airbusa - projektów realizowanych wspólnie przez państwa Unii Europejskiej.
Projekt ma stanowić podstawę działalności wielu sektorów gospodarki europejskiej. Z bezpłatnej, powszechnie dostępnej usługi korzystać będą mogły sieci energetyczne, armatorzy statków, organizacje przeprowadzające transakcje finansowe, akcje ratownicze, a także misje pokojowe.
Ambicje są kosztowne
Całkowity koszt Galileo to 6,4 mld euro. Dodatkowo w latach 2014-2020 zaplanowano przeznaczanie rocznie 1 mld euro na ukończenie i utrzymywanie satelitów. Jednak według Komisji Europejskiej, która finansuje projekt, te koszty się zwrócą. Galileo ma przynieść gospodarce europejskiej 90 mld euro w ciągu 20 lat w postaci dodatkowych dochodów dla przedsiębiorstw oraz korzyści publicznych i społecznych.
KE podkreśla również, że ma zapewnić Europie niezależność w zakresie technologii, a wraz z GPS da znacznie dokładniejsze dane, niż sam GPS.
Autor: mm/mj / Źródło: ENEX