W wielu regionach Polski wieje bardzo silny wiatr. We Wrocławiu w porywach osiąga prędkość 115 kilometrów na godzinę. Meteorolodzy ostrzegają, że może wiać mocniej.
Polska znajduje się pod wpływem dynamicznego układu niżowego Grzegorz (nazywanego również Grisza), którego centrum przemieszcza się znad Oceanu Arktycznego nad Zatokę Fińską. Prosto z północy napływa zimne powietrze pochodzenia arktycznego.
- Zgodnie z prognozą mamy porywisty wiatr w Polsce. Wiatr ten może powodować szkody. Do godziny 6.30 zanotowano porywy, 104 kilometry na godzinę w Poznaniu, to jest bardzo dużo jak na nizinne tereny. Śnieżka 130 kilometrów na godzinę, Zgorzelec 91 kilometrów na godzinę i Szczecin 86 kilometrów na godzinę - poinformował Tomasz Wasilewski. - Ta mapa będzie się zmieniać i tych punktów, gdzie zanotujemy 80, 90 a nawet 100 kilometrów na godzinę będzie niestety więcej. Niż, który jest przyczyną silnego wiatru, a właściwie różnica ciśnień między wyżem a niżem będzie się jeszcze nasilać. Ta różnica spowoduje, że nadal będzie mocniej wiać - dodał.
Po godzinie 7 na Śnieżce odnotowano już w porywach 180 km/h. W Nowym Sączu po godzinie 9 - według niemieckiego Wetteronline.de - było to już 137 km/h, we Wrocławiu 115 km/h, w Poznaniu 104 km/h.
Sztormowe fale
Na wybrzeżu utworzył się sztorm. - W niektórych miejscach plaży w ogóle nie ma. Uwaga, bo jest niebezpieczeństwo cofki, tam gdzie Wisła i Odra wpadają do Morza Bałtyckiego. Silny północny wiatr, może wstrzymywać wpływanie rzek - dodaje Wasilewski. Może to spowodować podniesienie się poziomów wody w rzekach.
Jak poinformował Instytut Meteorologii i Gospodarki wodnej w wielu miejscach możliwe są przekroczenia stanów alarmowych. Sprawdź, gdzie obowiązują aktualne ostrzeżenia.
Co powoduje silny wiatr?
Już od rana aura nas nie rozpieszcza. Co sprawia, że do Polski dociera silny wiatr?
- Główną przyczyną jest różnica ciśnienia. Im większa różnica ciśnienia na jakimś terenie, tym silniejszy jest wiatr. Teraz mamy taką sytuację, że Grisza jest na północ od Polski nad Bałtykiem, Finlandią, Estonią. Między tym niżem, który jest w tej części Europy a wyżem, który zlokalizowany jest daleko nad Atlantykiem, jest około 55 a nawet 60 hektopaskali różnicy. Na odcinku około czterech tysięcy kilometrów jest ogromna różnica i wieje tam bardzo silny wiatr - tłumaczył Wasilewski.
Obejrzyj całą rozmowę z Tomaszem Wasilewskim:
Prognoza pogody na niedzielę:
Zobacz sztormowe fale na Bałtyku:
Autor: wd/aw / Źródło: TVN Meteo