66 milionów lat temu z Ziemią zderzyła się asteroida, która doprowadziła do wyginięcia dinozaurów. Uderzenie wyzwoliło energię porównywalną do 10 miliardów bomb atomowych z czasów II wojny światowej i zapoczątkowało erę ssaków.
Jak dowodzą naukowcy z Uniwersytetu Teksasu w Austin, uderzenie asteroidy w Ziemię 66 milionów lat temu mogło doprowadzić do serii globalnych pożarów w promieniu prawie 1500 kilometrów i niszczycielskiego tsunami. To wtedy asteroida o średnicy 12 kilometrów spowodowała wyginięcie 75 procent życia na Ziemi, w tym dinozaurów. Najnowsze badania opublikowano w czasopiśmie naukowym "PNAS".
Katastrofa na niespotykaną skalę
W 2016 roku specjaliści pobrali próbki skał pochodzących z krateru Chicxulub położonego w Meksyku na półwyspie Jukatan.
- Dla mnie pobranie rdzeni ze szczytu pierścienia tego krateru było owocem wieloletniego planowania - powiedział w rozmowie z CNN profesor Sean Gulick, który prowadził badania. - To był ekscytujący moment, kiedy po raz pierwszy zobaczyliśmy osady z uderzenia asteroidy i kiedy zorientowaliśmy się, że widzimy wydarzenia sprzed 66 milionów lat z taką dokładnością - dodał.
Gulick mówił, że projekt był dla geologów niezwykłą okazją do odczytania "zapisu skalnego", ponieważ 130-metrowa skała w kraterze była odzwierciedleniem jednego dnia, kiedy uderzyła asteroida. Geolodzy nazywają ten dzień początkiem ery kenozoicznej, zwanej też erą ssaków i owadów.
- Prawie na pewno część tego materiału (który w wyniku uderzenia asteroidy w Ziemię odprysnął i wystrzelił w powietrze - red.) dotarła do Księżyca - mówił Gulick w rozmowie z redakcją "The New York Times".
Pożary na globalną skalę
Zdaniem naukowców, pożary mogły zostać wywołane przez energię pochodzącą z pióropusza uderzeniowego lub przez ocierające się o siebie skały opadające z powrotem w dół przez atmosferę.
- Prawdopodobnie też nie wszystko spłonęło, ale pożary na pewno objęły całą Ziemię - przekonywał redakcję "The New York Timesa" profesor.
Moc, jaką wyzwoliło uderzenie asteroidy 66 milionów lat temu, porównywalna jest do energii wyzwolonej przez 10 miliardów bomb atomowych z czasów II wojny światowej.
Ogromna ilość siarki
Naukowcy nie wiedzieli, skąd w 130-metrowej skale znalazła się siarka. Ich zdaniem może to oznaczać, że miejsce, w które uderzyła asteroida, zawierało gips. Skała ta może składać się z siarki nawet w połowie. Według przypuszczeń zespołu badaczy siarka albo wyparowała, albo została wyrzucona w powietrze.
Naukowcy przypuszczają, że siarki wypuszczonej do atmosfery mogło być nawet 325 gigaton. Zmieszanie jej z wodą z oceanu i wyrzucenie w niebo dramatycznie ochłodziło klimat. To przemieniło życie wszelkiego rodzaju roślin i zwierząt w nieustanną walkę o przetrwanie.
Zdaniem Gulicka, dla porównania 66 milionów lat temu do atmosfery zostało wypuszczone o wiele więcej siarki niż w 1883 roku, kiedy wybuchł wulkan Krakatau. Doszło wtedy do obniżenia średniej temperatury na Ziemi o 1,2 stopnia Celsjusza w ciągu pięciu lat.
Autor: dd/map / Źródło: BBC News, CNN, The New York Times
Źródło zdjęcia głównego: NASA/Donald E. Davis (Public Domain)