Zanikanie gór lodowych to długotrwały proces. Okazuje się, że czasem wystarczą zaledwie dwie minuty, aby niemal całkowicie zniknęła nam z oczu. Zobacz niesamowity film.
Wschodnie wybrzeże Nowej Fundlandii w Kanadzie jest jednym z najlepszych miejsc do obserwacji gór lodowych. W okolicach miejscowości Triton oderwany kawałek lodu swobodnie dryfował. Grupa śmiałków uwieczniła moment zatopienia lodowej bryły. Fala wytworzona na skutek zanurzenia odepchnęła łódź swoją siłą.
Góra lodowa nie zniknęła, tylko zatonęła, czyli w ciągu niespełna dwóch minut większa jej części znalazła się pod wodą. Te ogromne bryły lodu obracają się z powodu swojej niestabilności, wywołanej nierównomiernym rozłożeniem masy oraz działaniem siły grawitacji.
Ponad 80 proc. niewidoczne
Góry lodowe są oderwaną częścią lądolodu, który dryfuje po wodach oceanów. To, że lód nie opada na dno zawdzięcza swojej gęstości, która jest mniejsza niż wody. Jednak pod taflą wody przeważnie znajduje się ponad 80 procent góry lodowej. Potrafią dryfować po wodach Wszechoceanu przez wiele lat.
Topnieje na różny sposób
Zanik góry lodowej zachodzi na różne sposoby. Zazwyczaj jest to długotrwały proces, a to, że góra lodowa zatonęła, nie oznacza, że zniknęła. Część góry lodowej, która jest zanurzona w wodzie, topnieje pod wpływem rozpuszczania lodu przez słoną wodę morską. Jednak większe znaczenie ma topnienie powodowane przez przekazywanie ciepła od cieplejszej wody do zimniejszego lodu. Intensywność tego procesu jest tym większa im większe jest falowanie i wyższa temperatura wody. Natomiast duża gęstość lodu hamuje ten proces.
Z kolei część góry lodowej, która znajduje się nad wodą, topnieje przeważnie pod wpływem energii cieplnej Słońca.
Autor: AD/rp / Źródło: x-news