Posttropikalny cyklon Dorian zmierza w kierunku Polski. Jak zapowiada synoptyk tvnmeteo.pl, w czwartek eks-Dorian "muśnie" nasz kraj.
Dorian jako huragan piątej kategorii w skali Saffira-Simpsona uderzył 1 września w Bahamy, przynosząc wiatr wiejący z ciągłą prędkością 295 kilometrów na godzinę, zabijając 43 osoby. Przemieścił się następnie nad wschodnim wybrzeżem Stanów Zjednoczonych i Kanady. We wtorek, już jako ekshuragan, cyklon szerokości umiarkowanych, ulokował się na zachód od Islandii, przynosząc samej wyspie opady deszczu ze śniegiem i silny wiatr o prędkości do 90 kilometrów na godzinę.
Ekshuragan "muśnie" Polskę
Jak poinformowała we wtorek synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek, ciśnienie w centrum niżu wynosiło 985 hektopaskali, było więc dużo wyższe niż kilka dni temu. Sztormowe fale na Oceanie Atlantyckim, wzbudzone przez cyklon pomiędzy Islandią a wyż nad Azorami, miały do 6-8 metrów wysokości.
- W ciągu następnych 24 godzin eks-Dorian przemieści się na wschód, niosąc Irlandii i Szkocji silny wiatr do 90-110 kilometrów na godzinę. Związany z ekshuraganem front atmosferyczny wkroczy nad Irlandię i Wyspy Brytyjskie z opadami deszczu rzędu 20-40 litrów na metr kwadratowy. Następnie podąży w stronę Morza Norweskiego, Danii i Norwegii, słabnąc jednak z godziny na godzinę. Pod koniec tygodnia cyklon znajdzie się w pobliżu Spitsbergenu - opisywała we wtorek drogę niżu synoptyk.
Arleta Unton-Pyziołek poinformowała również, że w czwartek eks-Dorian "muśnie" Polskę. Związany z nim deszcz popada na zachodzie i północy kraju, jednak słabo. Może również powiać silniejszy zachodni wiatr, który w porywach na północy kraju rozpędzi się do 50-60 km/h.
Możliwe są powodzie błyskawiczne
Pomimo tego, że centrum burzy znalazło się poza granicami Wielkiej Brytanii, możliwe były tam silne opady deszczu i silne porywy wiatru. Ulewy miały dotrzeć do Irlandii Północnej oraz zachodniej Szkocji późnym popołudniem we wtorek. W ciągu nocy z wtorku na środę miały rozszerzyć się na południe i wschód kraju.
Synoptycy przewidywali opady od 25 do 50 litrów wody na metr kwadratowy deszczu, a lokalnie nawet do 100. Takie opady mogą powodować powodzie błyskawiczne, szczególnie na niżej położonych partiach terenu. Rzeki mogą wystąpić z brzegów.
Opadom deszczu towarzyszyć miały silne porywy wiatru, dochodzące do 80 kilometrów na godzinę.
- W części Szkocji mogą pojawić się przerwy w dostawie prądu oraz połamane drzewa - przekonywał w poniedziałek Tyler Roys, meteorolog AccuWeather.
Większość opadów miała pozostać u północnych wybrzeży Wysp Brytyjskich, ale deszcz nie był wykluczony także w Anglii i Walii. Tego zjawiska należało spodziewać się w nocy z wtorku na środę.
Groźna Gabrielle
Oprócz eks-Doriana zagrożeniem dla Wielkiej Brytanii była także burza tropikalna Gabrielle. Ta we wtorek w Irlandii Północnej, północno-zachodniej Anglii oraz Szkocji miała przynieść powodzie i utrudnienia komunikacyjne. Prognozowano prędkość porywów wiatru do 65 km/h.
Meteorolodzy nie wykluczali, że taka pogoda może przynieść połamane drzewa, przerwy w dostawie prądu oraz opóźnienia w transporcie publicznym.
Porywisty wiatr miał być też odczuwalny w całej Walii i pozostałej części Anglii.
Autor: dd/map,aw / Źródło: AccuWeather, NHC
Źródło zdjęcia głównego: Ventusky.com, www.fvalk.com