Zimowa pora sprzyja zachorowaniom na grypę. W Bułgarii rośnie liczba chorych, przez co zamknięto prawie 350 szkół i przedszkoli. Choroba pojawiła się też na Węgrzech. Tamtejsze szpitale zakazują odwiedzin.
Z początkiem nowego roku wzrosła liczba zachorowań na grypę w Bułgarii. W ostatnich dniach zamknięto 344 szkoły i przedszkola.
Najczęściej atakujące wirusy grypy w tym roku w Bułgarii to H1N1 (podtyp wirusa grypy typu A, który występuje powszechnie i nie jest bardzo groźny) oraz H3N2 (nieco mniej powszechny podtyp wirusa grypy typu A, tak zwana grypa australijska), które atakują głównie układ oddechowy. Eksperci zalecają szczepienia.
Epidemia na Węgrzech
Epidemia grypy rozpoczęła się też na Węgrzech - poinformowało w środę w komunikacie Narodowe Centrum Zdrowia. Z badań laboratoryjnych wynika, że, podobnie jak w Bułgarii, dominuje wirus grypy typu A.
Jak podkreśliło Centrum, we wszystkich regionach zwiększyła się liczba pacjentów zgłaszających się do lekarzy z objawami grypy. Od 7 do 13 stycznia było ich 19300, czyli o 75,6 procenta więcej niż tydzień wcześniej.
Najwięcej zachorowań zanotowano przy tym w komitatach (województwach) Fejer i Pest w centralnej części kraju, w Somogy na południowym zachodzie oraz w Budapeszcie. W związku z epidemią w wielu szpitalach w stolicy i na prowincji ogłoszono całkowity lub częściowy zakaz odwiedzin.
Światowa Organizacja Zdrowia ostrzega
Groźba pandemii grypy została wskazana przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) jako jedno z 10 największych zagrożeń dla zdrowia ludzi w 2019 roku. Przeczytaj, co jeszcze może nam zagrażać.
Autor: dd/map / Źródło: PAP, ENEX