- Była w złym stanie - przyznali opiekunowie zwierzaka, kiedy tydzień temu trafił do nich mały niedźwiedź, znaleziony przy drodze w okolicy Cisnej w Bieszczadach. Podczas karmienia specjaliści "maskują się", nie chcą, żeby malec przyzwyczaił się do obecności człowieka. Za kilka miesięcy zwierzę trafi do ogrodu zoologicznego w Poznaniu.
Znaleziony pierwszego kwietnia w Bieszczadach niedźwiadek, trafił do lecznicy dla zwierząt Ada w Przemyślu. Zwierzę od tygodnia dochodzi do siebie. Z opiekunami zwierzęcia rozmawiał Marcin Sawicki z Dzień Dobry TVN.
- Była bardzo odwodniona i wycieńczona. Przez kilka dni nie maiła kontaktu z matką, nie miała jedzenia. Była w złym stanie - powiedział Radosław Fedaczyński, weterynarz z lecznicy Ada.
Miesiące karmienia
Najważniejsze podczas leczenia zwierzęcia jest karmienie, które odbywa się zarówno w ciągu dnia, jak i nocą.
- To jest bardzo młody niedźwiadek, ma dopiero dwa miesiące. Do piątego i szóstego miesiąca życia musi być karmiona preparatami mlekozastępczymi - powiedział Jakub Kotowicz, który codziennie karmi niedźwiedzicę.
Odpowiednie maskowanie
Żeby nie przyzwyczajać niedźwiadka do obecności człowieka w jej życiu, podczas karmienia Kotowicz upodabnia się do zwierzęcia.
- Ubieramy ciemne ciuchy, zakrywamy twarz, aby ona przy tym kontakcie ze smoczkiem nie oswajała się z naszymi rysami twarzy. Musi być zachowana zupełna cisza, żeby nie oswajała się z głosem. Ważnym elementem są też rękawice, żeby jak najmniej czuła zapach człowieka - opisuje Kotowicz.
Póki co niedźwiedzica jest maleństwem, ale za chwilę jej waga poszybuje w górę i osiągnie najpierw 100 kg, a potem 200 kg. W naturze niedźwiedzica opiekuje się potomstwem przez około 2 lata. Matka uczy jak żyć, zdobywać pożywienie i bronić się przed napastnikami.
Trafi do zoo
W pierwszych dniach po znalezieniu zwierzaka, mówiło się, że jak powróci on do zdrowia, zostanie wypuszczony na wolność. Jednak plany uległy zmianie. Niedźwiedzica, kiedy dojdzie do siebie, trafi do ogrodu zoologicznego w Poznaniu.
Pomagaj, ale nie na własną rękę
Jeśli trafimy w lesie na młodego zwierzaka, nie zabierajmy go na własną rękę. W takim przypadku, lepiej jest zawiadomić odpowiednie służby, czy chociażby leśników, którzy wiedzą, jak zareagować w takiej sytuacji, żeby nie zaszkodzić zwierzęciu.
Autor: AD/rp / Źródło: DDTVN
Źródło zdjęcia głównego: DDTVN