41,9 mld dol. przeznaczył gubernator Nowego Jorku na walkę ze skutkami Sandy na terenie stanu. Ponad połowę tej kwoty pochłonie odbudowa zniszczeń i sprzątanie w samym mieście Nowy Jork. Środki na pomoc tysiącom poszkodowanych przez huragan osób wciąż wpływają też na konta organizacji humanitarnych.
Gubernator stanu Nowy Jork Andrew Cuomo ocenił usuwanie szkód spowodowanych przez Sandy na kwotę 32,8 mld dol. Przeznaczy też dodatkowe 9,1 mld dol. na inne działania związane z łagodzeniem skutków żywiołu oraz zapobiegawcze. Łącznie daje to kwotę 41,9 mld dol., z której połowę pochłonie likwidacja skutków huraganu w nowojorskiej metropolii. Suma przeznaczona przez gubernatora to równowartość 40,3 proc. wydatków Polski zaplanowanych w tegorocznym budżecie państwowym.
Jak oszacowano, na terenie całego stanu w wyniku przejścia Sandy zniszczonych zostało 305 tys. budynków, a dostaw prądu w szczytowym okresie pozbawionych było 2,19 mln odbiorców. Do swoich domów wciąż nie mogą powrócić tysiące ludzi.
Powoli wracają na Manhattan
Straty poniosło 265,3 tys. przedsiębiorstw. Część z nich powoli wznawia działalność w centrum Nowego Jorku. Najszybciej, czyli zaraz po przywróceniu zasilania, wracały do normalnej pracy, były instytucje powiązane z Wall Street, w tym sama giełda papierów wartościowych, oraz różne firmy bankowe i finansowe.
Jednak w biurowcach na niżej położonych obszarach Manhattanu, np. w okolicy rzeki East, woda spowodował o wiele większe straty, głównie w instalacjach i wyposażeniu. Szacuje się, że z tego powodu ok. 30 proc. tamtejszej powierzchni biurowej wciąż pozostaje zamknięta. Firmy radzą sobie, jak mogą - wynajmując lokale zastępcze albo organizując pracę zdalną.
Nawet 4 miesiące sprzątania
Nowojorczycy wciąż zmagają się z oczyszczaniem miasta. Na części ulic nadal zalegają najróżniejsze obiekty - pogięte fragmenty metalowych konstrukcji, nasiąknięte drewno, połamane meble, niezliczone zniszczone sprzęty oraz gruzy. Wszystkie te pozostałości są gromadzone na zaimprowizowanych wysypiskach np. na parkingach przy popularnych plażach. Stamtąd setkami kursów ciężarówek są przewożone na barki, którymi płyną w górę rzeki Hudson na właściwe składowisko.
Usuwanie pozostałości we współpracy ze stanowym Departamentem Higieny koordynuje Wojskowy Korpus Inżynierów (Army Corps of Engineers). Kierujący jego pracami Fred Strickland ocenia, że prace związane z oczyszczaniem miasta mogą trwać nawet 4 miesiące.
W tych działaniach uczestniczą też pracownicy Agencji Ochrony Środowiska, którzy "wyławiają" bardziej niebezpieczne materiały - takie jak puszki z aerozolami czy zniszczone urządzenia elektryczne. Oprócz tego prowadzą badania powietrza, sprawdzając je m.in. pod kątem obecności grzybów, wirusów i bakterii oraz niebezpiecznych oparów.
Linia gruzu na ponad 3 km
Z dotąd oczyszczonych obszarów wywieziono już tysiące ton gruzu. - To historyczna ilość - powiedział Joe Hickey z Departamentu Higieny. Dodał, że gdyby ułożyć stosy gruzu w linii, ciągnęłaby się ona przez dwie mile (3,2 km). Do tego wkrótce dojdzie materiał z uszkodzonych budynków przeznaczonych do rozbiórki. Władze oceniają, że takich, których nie da się uratować, jest około 350.
Po oczyszczeniu ulic z "grubszych" pozostałości, przejadą nimi zamiatarki i inne maszyny czyszczące, które usuną drobniejszy pył i zanieczyszczenia.
Springsteen, Kanye West i The Who zagrają dla poszkodowanych
Poza funduszami przeznaczonymi przez władze, środki na pomoc poszkodowanym przez Sandy płyną z różnych charytatywnych inicjatyw.
W grudniu w nowojorskim Madison Square Garden odbędzie się specjalny koncert "12.12.12" dla ich wsparcia. Organizatorzy zapowiedzieli występy m.in. Bruce'a Springsteena, Paula McCartneya, Kanye Westa, Bon Joviego, The Who, Rogera Watersa, Billy'ego Joela i Alicii Keys. Zebrane podczas niego datki trafią do organizacji Robin Hood Relief Fund organizującej pomoc dla ofiar huraganu.
5 mln dol. od sportowców
Ponad pięć milionów dolarów na pomoc dla ofiar huraganu przeznaczyli sportowcy USA. Po milionie wpłaciły ligi koszykówki, futbolu amerykańskiego i bejsbolowa. Organizatorzy turnieju wielkoszlemowego US Open, przekazali 100 tys. dolarów, a kolejne 300 tys. - narodowy związek tenisowy. Zakupione z nich zostaną środki medyczne, czystości, odzież i żywność, a zwłaszcza woda do picia.
Sandy pochłonęła 131 ofiar na terenie USA (w tym 53 w Nowym Jorku) i jedną w Kanadzie.
Autor: js/rs / Źródło: reuters, pap