Szymon Burzyński w osiem miesięcy zgubił 45 kg. Z nadwagą i tendencją do tycia walczył całe życie. Co zadecydowało, że w końcu wygrał? Poznajcie jego historię.
TVN METEO ACTIVE TO NAJBARDZIEJ WIARYGODNE INFORMACJE O ZDROWYM STYLU ŻYCIA! JAK OGLĄDAĆ TVN METEO ACTIVE?
Szymon Burzyński ma 33 lata, 180 cm wzrostu i aktualnie waży 82.5 kg. Wysportowana sylwetka, zadowolone spojrzenie, pewność siebie, ale nie zawsze tak było. Bohater naszej metamorfozy niemal całe życie walczył o utrzymanie formy, często w tej walce przegrywał.
- Odkąd pamiętam, nie miałem łatwo w utrzymaniu smukłej sylwetki. Lata młodzieńcze zawsze kojarzyły mi się właśnie z moim problemem - pisze na swoim blogu.
Najpoważniejsza porażka to 128.2 kg. 7 listopada 2014 r. - Stateczne życie rodzinne, regularne posiłki, dostęp do szafki ze słodyczami dzieci i brak ruchu w ostatnich latach zrobiły w końcu swoje - opowiada Burzyński.
Mocne postanowienie
Prób schudnięcia było w jego życiu wiele. Ostatecznym bodźcem do zmiany okazał się ślub siostry, na którym chciał dobrze wyglądać. - Miałem być świadkiem na ślubie siostry a mieszkając w Anglii ciężko znaleźć garnitur XXXL - pisze p. Szymon.
W niecały miesiąc schudł 17 kg! - Wyjazd do Polski i duma z uzyskanego rezultatu napełniły mnie optymizmem i zmotywowały do dalszego działania - opowiada.
Chwile słabości
Nasz bohater zaczął regularnie ćwiczyć i zdrowo się odżywiać. Pomogło mu też nastawienie i świadomość, że łatwo nie będzie.
- Trzeba zdać sobie sprawę, iż przyjdą dni gorsze, będzie nam ciężko a czasem po prostu nie wytrzymamy. Ja tak miałem wielokrotnie. U mnie cały czas istniała jednak świadomość tego, iż takie dni właśnie nadeszły i starałem się jak najszybciej pozbierać, by wrócić na właściwy tor - tłumaczy Burzyński.
Chwile słabości były najtrudniejsze w drodze do wymarzonej sylwetki bohatera naszej metamorfozy.
- Czasem przychodził taki moment, że myśl o jedzeniu doprowadzała do szału. Często po prostu pękałem i kończyło się na objadaniu. Niektórzy tego nie rozumieją, ale to jest jak demon który siedzi w nas i co rusz się przebudza. Byłem tak zdesperowany, iż na szafki na noc powędrowały kłódki - opowiada.
Wyznaczyć cel
Świadomość porażek i stawianie sobie celów okazały się kluczem do sukcesu. Cele były krótkoterminowe i realne np. 12 kg w 2 miesiące.
- Zaliczenie każdego takiego wyzwania dawało wiele satysfakcji i motywowało mnie do dalszego działania - opowiada.
Iść na kompromis
Jeśli jesteś jedyną odchudzającą się osobą w rodzinie, to nie będziesz miał łatwo, ostrzega nasz bohater. - Nie dość, że musisz walczyć z samym sobą o każdego kęsa, to jeszcze musisz walczyć z rodziną o każdą minutę spędzoną na siłowni czy bieganiu - mówi Szymon.
Najważniejsze jest pójście na kompromis i wzajemne zrozumienie. Kiedy rodzina zobaczy zaangażowanie, to będzie wspierała i motywowała.
Satysfakcja i szacunek
Nowe, wysportowane i szczupłe ciało dało naszemu bohaterowi pewność siebie i satysfakcję. Przyznaje, że jeszcze nie zdążył się do niego przyzwyczaić. - Wszystko stało się tak szybko, iż ciągle się jeszcze zaskakuję robiąc niektóre prace - mówi. 45 kg w osiem miesięcy to imponujący wynik. Dzięki niemu zyskał szacunek otoczenia.
- Znajomi na wiadomość o odchudzaniu podeszli jak do wszystkich moich poprzednich pomysłów: kolejna pasja na tydzień lub dwa. Z moim charakterem i brakiem cierpliwości tak na ogół się kończyło. Teraz dzięki wytrwałości zdobyłem swego rodzaju szacunek - opowiada p. Szymon.
Być lepszym
Nasz bohater chce zrzucić do swoich urodzin, 3 września, 5 kilogramów, żeby przypieczętować proces odchudzania zgubionymi okrągłymi 50 kilogramami.
- Cały czas pamiętam, jak łatwo mogę wrócić do punktu wyjścia i nie zwalniam tempa. Nie można odchudzać się całe życie, ale nowa pasja czyli gotowanie, do tego siłownia no i pisanie bloga dają mi perspektywę na dalsze miesiące - mówi.
A zaczynającym swoją przygodę z odchudzaniem radzi:
"Pamiętajcie, iż odchudzanie to wojna. I to ta najgorsza, gdyż z samym sobą. Gubienie kilogramów to dopiero jej pierwszy etap, ale wiedza i doświadczenie zdobyte w tym czasie pomoże Wam w trudnych chwilach, a co najważniejsze, pomoże na koniec w utrzymaniu tego, co już osiągnęliście. Powodzenia!"
A poniżej przedstawiamy trening dla początkujących. Wystarczy, że będziecie ćwiczyć trzy razy w tygodniu, żeby po miesiącu zobaczyć efekty:
Autor: mar/rp / Źródło: TVN Meteo Active