Do 13 wzrosła liczba ofiar katastrofy budowlanej w miejscowości Mahad w zachodnich Indiach. Wciąż trwają poszukiwania trzech zaginionych osób. Wielu z mieszkańców uciekło praktycznie w ostatniej chwili.
Pięciopiętrowy budynek zawalił się w poniedziałek wieczorem w miejscowości Mahad na zachodzie Indii. Było w nim 47 mieszkań, w których mieszkało łącznie około 200 osób.
Według agencji Reutera pod gruzami było uwięzionych około 90 osób. We wtorek wieczorem, 28 godzin po zawaleniu budynku, liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 13 osób. Trzech osób osób wciąż nie udało się odnaleźć.
U tych, którym udało się przeżyć, skala obrażeń jest bardzo zróżnicowana - od bardzo poważnych do lekkich. 18 osób zostało hospitalizowanych.
"Zawalił się kilka sekund po tym, jak uciekłyśmy"
Według relacji lokalnych mediów około 60 osobom udało się uciec w ostatniej chwili.
- Budynek zawalił się kilka sekund po tym, jak uciekłyśmy - powiedziała Shabana Lora, która wybiegła z trzema córkami z budynku, kiedy ten zaczął się trząść. Jak relacjonowali inni, na początku myśleli, że doszło do trzęsienia ziemi.
W akcji ratunkowej biorą udział trzy zespoły ratowników z indyjskich sił reagowania na katastrofy (National Disaster Response Force) oraz 12 zastępów straży pożarnej.
Możliwe przyczyny
Nie ustalono jeszcze przyczyny zawalenia się budynku. Przypuszcza się jednak, że jednym z powodów były nawiedzające okolicę ulewne monsunowe opady deszczu. Jednak tego typu katastrofy są dość powszechne w Indiach ze względu na słabą konstrukcję budynków z materiałami niespełniającymi norm. Portal telewizji indyjskiej NDTV zauważa, że budynek, który uległ zawaleniu w poniedziałek miał około 10 lat. Policja podała, że wszczęto postępowanie sądowe przeciwko wykonawcy budynku.
Mahad to zamieszkane przez niespełna 30 tysięcy osób miasto, położone około 160 kilometrów na południe od Bombaju.
Autor: kw,anw,ps/map,dd / Źródło: Times of India, PAP, Reuters, NDTV