Nie było przestępstwa w sprawie transportowania zwłok w wersalce – orzekła słupska prokuratura i umorzyła śledztwo. Mężczyznami, którzy w maju próbowali zapakowane do mebla ciało umieścić w pociągu SKM, znowu zajmie się jednak policja – informuje portal "Głosu Pomorza".
- Śledztwo wykazało, że Ryszard N. zmarł z przyczyn naturalnych ponad tydzień wcześniej. Nie był ofiarą przestępstwa. Przyczyną zgonu było zatrucie alkoholowe – poinformował "Głos Pomorza" Renata Krzaczek-Śniegocka, zastępca słupskiego prokuratora rejonowego. - Nie doszło też do znieważenia zwłok zmarłego - dodała.
Ale to nie koniec sprawy. Gdy postanowienie o umorzeniu się uprawomocni, prokuratura ma więc przekazać sprawę policji, która z kolei będzie prowadziła postępowanie o wykroczenie z ustawy o cmentarzach.
Jeśli mężczyźni zostaną obwinieni, będzie groziła im kara aresztu lub grzywny – donosi "Głos Pomorza".
Skończy się na grzywnie?
Już wcześniej prokuratura informowała, że czyn najprawdopodobniej będzie zakwalifikowany jako wykroczenie przeciwko ustawie o cmentarzach i chowaniu zmarłych. - To oznacza grzywnę w wysokości do 5 tys. zł – kilka dni po zdarzeniu zapowiadał w rozmowie z tvnpomorze.pl Jacek Korycki z Prokuratury Okręgowej w Słupsku.
Nie byli podejrzani
Dwaj mężczyźni, którzy pod koniec maja próbowali przewieźć zwłoki pociągiem, nie mieli w postępowaniu statusu podejrzanych. - Nie znaleziono podstaw do przedstawienia im jakichkolwiek zarzutów – informował po rozpoczęciu śledztwa prokurator rejonowy Dariusz Iwanowicz.
Wpadli na stacji
Mężczyzn zatrzymano 24 maja br. Wpadli, gdy około godz. 11.00 do wagonu pociągu SKM próbowali załadować wersalkę. W pewnym momencie z mebla wypadły owinięte dywanem zwłoki mężczyzny.
Policjantów o tej sytuacji zawiadomili kolejarze.
Autor: maz/mz / Źródło: GP24.pl, TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24