To nie był zawał a uduszenie. Są wstępne wyniki sekcji zwłok 65-letniego taksówkarza. Jego zaginięcie zgłosiła zaniepokojona rodzina. Ciało mężczyzny znaleziono w aucie w zagajniku. Policja szuka sprawców.
Śledczy wciąż badają okoliczności śmierci 65-letniego taksówkarza, którego ciało znaleziono koło Słupska w miniony wtorek. Skulone zwłoki znajdowały się w taksówce na miejscu pasażera.
Jak podawali śledczy, mężczyzna miał widoczne na twarzy lekkie obrażenia.
Poniedziałkowa sekcja zwłok miała wyjaśnić, czy do śmierci mężczyzny ktoś się przyczynił, czy też po prostu zasłabł. - Ze wstępnych wyników sekcji wynika, że mężczyzna zmarł na skutek gwałtownego uduszenia, do którego ktoś się przyczynił - poinformował Jacek Korycki, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku.
Śledczy zabezpieczyli również taksówkę, w której znaleziono mężczyznę. Szukają w niej śladów biologicznych, które pomogły by ustalić sprawcę zabójstwa. - W samochodzie może być bardzo dużo różnych śladów. Zabezpieczymy wszystkie, a potem będziemy je porównywać. Na to potrzeba czasu. Czynności wciąż trwają - dodaje Korycki.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: aa / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24