Małżeństwo przedsiębiorców z Nowego Dworu Gdańskiego odcięło w 2020 roku prąd sześcioosobowej rodzinie z Żelichowa. Sąd Rejonowy w Malborku skazał ich na kary grzywny za narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Zdaniem sądu działanie oskarżonych było nakierowane na "pozbycie się pokrzywdzonych, zmuszenie ich do zmiany miejsca zamieszkania".
Nieprawomocny wyrok w tej sprawie zapadł w czwartek (26 września) przed Sądem Rejonowym w Malborku. Małgorzata i Piotr Ł. zostali skazani na grzywny 8 tysięcy złotych (po 4 tysiące złotych każda). Mają również wpłacić po 3 tysiące złotych nawiązki na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Obciążono ich również kosztami sądowymi.
Na odczytaniu wyroku nie było oskarżonych, ich pełnomocnika i prokuratora. Był oskarżyciel posiłkowy Tomasz Czarnecki, właściciel nieruchomości, od której małżeństwo Ł. w 2020 roku odcięło, poprzez demontaż urządzenia wodociągowego bieżącą wodę na ponad cztery miesiące.
Uzasadnienie wyroku
Sędzia Ewa Szadurska-Rybczyńska, odczytując wyrok wskazała, że oskarżeni odcinając wodę od nieruchomości we wsi Żelichowo, w której zamieszkuje sześcioosobowa rodzina, w tym dzieci w wieku od 2 do 8 lat, "uniemożliwili zachowanie zaleceń sanitarno-epidemiologicznych związanych z obowiązującym w Polsce stanem epidemii polegającym m.in. na stosowaniu wzmożonej higieny osobistej".
W wyroku wskazano, że naraziło to pokrzywdzonych na "zwiększone ryzyko zarażenia się wirusem COVID-19".
Ponadto oskarżeni nie przywrócili dostępu do bieżącej wody pomimo ciążącego na nich wcześniejszemu orzeczeniu sądu, podlegającemu natychmiastowemu wykonaniu. Wówczas tłumaczyli się oni, że nie mogą tego uczynić ze względu na obostrzenia wynikające z trwania pandemii.
W uzasadnieniu sędzia Szadurska-Rybczyńska podkreśliła, że ich działanie było "celowe i umyślne". Zaznaczyła, że działanie oskarżonych było nakierowane na "pozbycie się pokrzywdzonych, zmuszenie ich do zmiany miejsca zamieszkania". "Celem było (...) wprowadzanie tej rodziny w stan zagrożenia" - uzasadniła.
Obrońca rodziny komentuje
Małżeństwo nie było wcześniej karane, dlatego sąd nie zdecydował się na formę kary izolacyjnej. W uzasadnieniu sąd wyjaśniał, że kara finansowa jest w tym przypadku wystarczająco dotkliwa.
Po ogłoszeniu wyroku Tomasz Czarnecki powiedział, że jego zdaniem wygrała sprawiedliwość. - Wyrok jest na naszą korzyść, więc jesteśmy zadowoleni - powiedział.
Przyznał, że poszukują innego mieszkania i mają nadzieję, że niebawem się wyprowadzą.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock