Maria Rosaria Ommagio wcieliła się w rolę włoskiej dziennikarki w filmie "Wałęsa. Człowiek z nadziei". Aktorka przyznała, że była to wyjatkowo trudna rola, bo Fallaci była istną królową przeciwieństw, z jednej strony była szalenie kobieca, ale też bardzo męska.
Dziś wieczorem w Warszawie odbędzie się polska premiera filmu Andrzeja Wajdy "Wałęsa. Człowiek z nadziei". Zaplanowano dwa oddzielne uroczyste pokazy, które odbędą się jednocześnie w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej (jako premiera z udziałem polityków) oraz w Multikinie Złote Tarasy (jako premiera medialna). Światowa premiera nowego filmu Wajdy miała miejsce 5 września na festiwalu w Wenecji. Do kin w całej Polsce "Wałęsa. Człowiek z nadziei" wejdzie 4 października.
Film jest polskim kandydatem do Oscara w kategorii obraz nieanglojęzyczny. Główne role w filmie zagrali Robert Więckiewicz, który wcielił się w rolę Lecha Wałęsy, Agnieszka Grochowska, jako Danuta Wałęsa, a także włoska aktorka Maria Rosaria Omaggio, grająca Orianę Fallaci, z którą udało nam się spotkać w Gdańsku.
"Fallaci była niczym Kasandra"
Jak przyznała aktorka, zagranie włoskiej dziennikarki i pisarki było dla niej wyzwaniem. - Na takie wyzwanie czekałam od dawna. Zagranie jej było jednak bardzo trudne, gdyż była ona istną królową przeciwieństw - Z jednej strony była szalenie kobieca, ale też bardzo męska, bardzo krucha, ale i twarda, czuła, ale i okrutna - tłumaczyła w rozmowie z reporterem TVN24. Jak dodała, Fallaci była również "niczym Kasandra, czyli wieszczka, która już w latach 80. przeczuła, że Lech Wałęsa może być człowiekiem z nadziei". Ommagio podkreśliła także, że przygotowując się do tej roli szczególnie wczytywała się we wszystkie dzieła Fallaci, by nie tylko poznać ją od strony zawodowej, ale i po części prywatnej. - Starałam się dotknąć kobiety, którą była poza swoim życiem zawodowym. W przypadku płci żeńskiej te dwie role - kobiety i profesjonalistki zawodowej - są o wiele trudniejsze do pokazania, niż w przypadku ról męskich.
"Prawdziwie europejski" film o Wałęsie
Ze szczególnym wzruszeniem aktorka wspominała premierę filmu w reżyserii Andrzeja Wajdy podczas festiwalu w Wenecji. - Dziennikarze zobaczyli ten film jeszcze przede mną i od razu, jak się pojawiłam, odebrałam wszelkie gratulacje. Moja gra spodobała im się do tego stopnia, że postanowili mi wręczyć specjalne wyróżnienie w ramach swojej nagrody, czyli nagrody dziennikarzy przyznawanej na festiwalu, mimo że film był poza konkursem - mówiła z przejęciem Ommagio. Ponadto zdaniem Włoszki film "Wałęsa. Człowiek z nadziei" opowiada początek historii nowej Europy, dlatego można mówić o nim jako o filmie "prawdziwie europejskim".
Na planie panowała "atmosfera solidarności"
Ommagio zapytana, jak układała się współpraca na planie filmu między nią a polskimi aktorami i całym zespołem zwróciła uwagę, że "na planie panowała atmosfera prawdziwej solidarności". - Każdy dał z siebie maksimum w hołdzie dla tak wielkiego reżysera, jakim jest pan Andrzej Wajda. W momencie, gdy na planie panuje taka atmosfera miłości, wielkiego entuzjazmu, musi powstać z tego wielki film - zaznaczyła aktorka. Włoszka zauważyła również, że pomimo bariery językowej i potrzeby tłumacza na planie "wcale nie czuła się obcokrajowcem", a jako jedna z nas.
Ommagio spróbowała także swoich sił w mówieniu po polsku. - Wcielając się w rolę Oriany Fallaci, mojej ulubionej pisarki, w dodatku reżyserowanej przez Andrzeja Wajdę, mistrza światowego kina, a przede wszystkim wspaniałego człowieka, czułam się podwójnie wzruszona. Było to dla mnie naprawdę niezapomniane przeżycie. Dziękuję mistrzu, dziękuję Polsko - odczytała łamaną polszczyzną prawdziwie wzruszona. Zobacz zwiastun filmu "Wałęsa. Człowiek z nadziei":
Autor: dp/ws / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24