Marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz ogłosił we wtorek zniesienie zakazu połowu ryb na Odrze. "Niezbędne będą kontrolne połowy oraz analiza ekosystemu" – zastrzegł.
W drugim tygodniu sierpnia - w związku z katastrofą ekologiczną - Zarząd Województwa Zachodniopomorskiego podjął uchwałę o wprowadzeniu całkowitego zakazu amatorskiego połowu ryb na całym zachodniopomorskim odcinku rzeki Odry.
We wtorek marszałek województwa Olgierd Geblewicz poinformował o zniesieniu zakazu. "Mam nadzieję, że wędkarze będą rozsądni i zastosują się do zasady 'no kill', czyli 'złów i wypuść' wprowadzonej przez PZW" – zaznaczył marszałek we wpisie na Facebooku.
"Przed tą decyzją wsłuchaliśmy się w liczne głosy środowiska wędkarzy i rybaków, a także opinie naukowców i odpowiednich służb" – podkreślił Olgierd Geblewicz.
"Nie oznacza to jednak końca naszej walki o czystą Odrę. Rybie należy dać możliwość przemieszczania się w górę rzeki. Niezbędne będą kontrolne połowy oraz analiza ekosystemu, aż do momentu intensywniejszego korzystania z rzeki" – zastrzegł i dodał, że w związku z tym będzie kontynuował spotkania ze specjalistami.
Zakaz miał obowiązywać do 30 września.
Katastrofa na Odrze
Pierwsze informacje o alarmującej sytuacji w Odrze pojawiły się 26 lipca. Od 18 sierpnia strona rządowa przekonuje, że do katastrofy doszło z powodów naturalnych. Wtedy to pojawiły się informacje, że pośrednią przyczyną zatrucia rzeki może być toksyczny gatunek alg. Eksperci badający próbki podejrzewają "złote algi", które występują tylko w wodach słonych. Jak przekazywała minister klimatu i środowiska Anna Moskwa, ich zakwit może spowodować pojawianie się toksyn zabijających ryby i małże. Nie są jednak szkodliwe dla człowieka.
Źródło: PAP