Gdańska prokuratura złożyła wniosek o umorzenie sprawy zabójstwa 5-letniej Milenki i umieszczenie Mariusza L. w zamkniętym zakładzie leczenia psychiatrycznego. Biegli orzekli, że ojciec dziewczynki w momencie popełniania przestępstwa był niepoczytalny, więc nie może odpowiadać za zbrodnię przed sądem.
Mariusz L. jest podejrzany o brutalne zabicie swojej 5-letniej córki w parku w Gdańsku-Brzeźnie. Za zabójstwo grozi kara pozbawienia wolności od 8 do 25 lat lub dożywocie.
Prokuratura jednak na podstawie opinii biegłych, którzy stwierdzili, że mężczyzna był niepoczytalny zdecydowali się złożyć wniosek o umorzenie postępowania.
- Powołani w sprawie biegli rozpoznali u podejrzanego ostro przebiegające, głębokie zaburzenie psychotyczne. Zaburzenie to spowodowało, że w chwili czynu Mariusz L. był niepoczytalny. Nie miał możliwości rozpoznania jego znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem - poinformowała Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Jak dodała, zaburzenie było związane z przyjmowaniem przez podejrzanego środków odurzających. - Miało jednak charakter choroby psychicznej, a nie odurzenia po środkach odurzających. Podejrzany nie mógł przewidzieć jego wystąpienia - wyjaśniła.
Dokumenty w tej sprawie zostały wysłane do sądu.
Poza wnioskiem o umorzenie sprawy, do sądu trafił także drugi o umieszczenie Mariusza L. w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym. Nie wiadomo, czy i na jak długo mężczyzna trafi do szpitala.
- Biegli stwierdzili również, że z uwagi na obecny stan zdrowia psychicznego, występuje wysokie ryzyko ponownego popełnienia przez Mariusza L. czynu o znacznej społecznej szkodliwości. W związku z tym wymaga leczenia w warunkach zamkniętych. Jednak o umieszczeniu w zakładzie decyduje sąd, a to na jak długi czas tam trafi zależy od jego stanu zdrowia, jego stan będzie oceniany co sześć miesięcy – podkreśla Wawryniuk.
Druga opinia
Prokuratura opiera się na opinii biegłych, którzy pod koniec listopada stwierdzili, że podejrzany o zabójstwo 5-letniej córki był niepoczytalny, więc nie może odpowiadać za swoje postępowanie.
Była to druga opinia przygotowana przez drugi zespół biegłych. Według pierwszej, przygotowanej po obserwacji w Szczecinie, Mariusz L. był niepoczytalny, ale ten stan spowodowany był przez odurzenie mariuhuaną. Biegli ze Szczecina uznali też, że ojciec Milenki może wyjść na wolność, bo nie jest niebezpieczny. Prokuratorzy z Gdańska odrzucili tę opinię jako wewnętrznie sprzeczną i niejasną.
Mariusz L. może być niebezpieczny, musi być izolowany
Odebrał z przedszkola i zabił
Policjanci, po telefonie od spacerowicza, który znalazł zmasakrowane zwłoki dziecka, połączyli te fakty i błyskawicznie wytypowali sprawcę. 50 minut później funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę. Ze względu na matkę dziewczynki śledczy nie ujawnili dokładnych okolicznościach tego zdarzenia.
Mariusz L. przyznał się do skatowania córki. Prokurator przedstawił mu zarzut zabójstwa.
Zarzuty i areszt po zabójstwie 5-latki
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Pomorze | Małgorzata Gissel, TVN24