"To może być niebezpieczne dla ludzi". Pokłócili się o molo, remont wstrzymany

Molo w Brzeźnie miało być wyremontowane
Molo w Brzeźnie miało być wyremontowane
Źródło: Wikipedia (CC BY-SA 3.0) | Brosen
Turyści będą musieli poczekać ze spacerami po końcowej części mola w Brzeźnie. Remont obiektu właśnie wstrzymano. Inwestor zerwał umowę z wykonawcą. Poszło o technologię prac. Sprawa ma skończyć się w sądzie.

Remont obiektu w Brzeźnie rozpoczął się pod koniec maja. Odnowienia wymagał jego końcowy odcinek, który w sumie ma 56-metrów. Pierwszy etap prac miał się skończyć 11 lipca.

Zerwali umowę

Niespodziewanie kilka dni temu inwestor, czyli Miejski Ośrodek Rekreacji i Sportu w Gdańsku, zerwał umowę z wykonawcą.

– Odstąpiliśmy od umowy w związku z niewypełnianiem przez niego warunków umowy oraz próby zmiany technologii – tłumaczy Grzegorz Pawelec z MOSIR-u. - Prace zaczęliśmy od dokładnej dokumentacji. Jak zdjęliśmy górny pokład mola, to okazało się, że cała konstrukcja jest w opłakanym stanie i trzeba ją wypiastować, a następnie pomalować. Tym bardziej, że chodzi po niej tysiące osób, a dodatkowo molo jest stale podmywane przez słoną wodę – tłumaczy Bartosz Przystalski z firmy Alpia, wykonawcy robót. – Taka informację przekazaliśmy inwestorowi – dodaje.

MOSIR się nie zgodził

– Poinformowali nas, że mamy zamalować tą część, chcieli na to 3 lata gwarancji, a ja wiem, że nawet miesiąc to za dużo . To jest niebezpieczne dla ludzi – tłumaczy Przystalski. MOSIR nie zgodził się z sugestiami wykonawcy. "Przyjęta przez nas metoda jest znacznie bardziej skomplikowana, ale skuteczna i gwarantująca trwałość i bezpieczeństwo konstrukcji. Wykonawca zaś domagał się wykorzystania metody mniej pracochłonnej, a jednocześnie droższej. Wykonawca wstrzymał prace i jednocześnie zwrócił się do MOSiR-u ws. zorganizowania wizji lokalnej. W uzgodnionym terminie nie stawił się jednak na placu budowy, nie poinformował również o spotkaniu projektanta" – czytamy w komunikacie MOSIR-u wysłanym do mediów. Jak informuje Pawelec, MOSIR zerwał umowę, co wiąże się z szukaniem nowego wykonawcy.

Opóźnienie nieuniknione

Konsekwencją sporu MOSiR-u z wykonawcą będą opóźnienia w terminie oddania mola do użytku.

– Teraz 11 lipca jest już terminem nierealnym. Będziemy szukać nowego wykonawcy, trudno oszacować, ile to potrwa – tłumaczy Pawelec. Wykonawca zapowiedział, że sprawa znajdzie swój finał w sądzie.

To pierwszy w historii obiektu w Brzeźnie generalny remont.

Autor: aja/mz / Źródło: TVN24 Pomorze

Czytaj także: