Dyżurny ruchu i toromistrz usłyszeli zarzuty w sprawie wypadku, do którego doszło w marcu 2020 roku w Szymankowie (Pomorskie). Lokomotywa najechała wtedy na drezynę. Zginęli mężczyźni w wieku 56 i 61 lat, pracownicy kolei.
Do tragicznego wypadku doszło podczas prac na torach 9 marca 2020 roku. Maszynista lokomotywy pociągu towarowego wjechał na rozjeździe kolejowym w Szymankowie w drezynę, którą jechało dwóch pracowników kolei, maszynista drezyny i monter. Obaj mężczyźni - w wieku 56 i 61 lat - zginęli na miejscu.
Jak przekazał w piątek Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, śledczy zlecili w tej sprawie szereg opinii, między innymi z Państwowej Komisji Badania Wypadków Kolejowych. - W oparciu o całokształt ustalono, że doszło do umyślnego naruszenia obowiązujących przepisów o prowadzeniu ruchu pociągów przez dyżurnego i toromistrza stacji Szymankowo - poinformował.
Zarzuty usłyszeli Leszek G. oraz Krzysztof S.
- Dyżurnemu ruchu oraz toromistrzowi prokurator przedstawił zarzut popełnienia przestępstwa z artykułu 177 paragraf 2 kodeksu karnego, to jest umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, w następstwie czego doszło do wypadku, w wyniku którego śmierć poniosły dwie osoby - mówi Duszyński.
Grozi im osiem lat więzienia
Prokurator dodał, że przesłuchani w charakterze podejrzanych nie przyznali się i złożyli w tej sprawie wyjaśnienia.
- W tej chwili postępowanie nadal się toczy, prokurator weryfikuje między innymi wyjaśnienia złożone przez podejrzanych - mówi Duszyński.
Za zarzucane przestępstwo mężczyznom grozi do ośmiu lat więzienia.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Ochotnicza Straż Pożarna w Lichnowach