Sztab Kryzysowy w Człuchowie powołany przez starostę zbadał tajemniczą przesyłkę z białym proszkiem, którą dostała tamtejsza straży gminna. -To nie jest substancja pochodzenia bakteryjnego. To nie jest wąglik, lecz substancja żrąca - informuje sztab w sowim komunikacie.
W czwartek popołudniu do siedziby straży gminnej trafiła koperta zwrotna, która jest standardowo wysyłana razem z mandatem. W środku było 20 gramów białego proszku, niewiadomego pochodzenia. 7 osób trafiło na obserwację do szpitala. Poszkodowani dostali wysypki i łzawienia.
Po dezynfekcji wszystko wróci no normy
Pozostali pracownicy zostali natychmiast ewakuowani. Na miejsce przyjechała jednostka ratownictwa chemicznego PSP z Człuchowa. Budynek został odkażony i zdezynfekowany.
Tajemniczy proszek trafił do badania do Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. Dochodzenie w tej sprawie prowadzi również policja.
Policja nie ustaliła jeszcze, kto nadał przesyłkę z proszkiem: - Zabezpieczyliśmy wszystkie ślady i obecnie prowadzimy dochodzenie pod kątem narażenia pracowników Komendy Straży Gminnej na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia z art. 160 Kodeksu Karnego – mówił st. asp. Alicja Ceitel, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej w Człuchowie. – Czekamy tez na szczegółowe wyniki badań substancji żeby móc podjąć dalsze działania - dodaje.
Autor: ws / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Darek Delmanowicz