Szpital na Zaspie bez dyrektora. "Utrata zaufania"

Krystyna Grzenia dyrektorem szpitala na Zaspie była przez 15 lat, jej odwołanie zarząd tłumaczył "utratą zaufania i odmienną wizją zarządzania placówki". Teraz była dyrektor przebywa na urlopie.

"Plan zarządzania szpitalem w najbliższym okresie przedstawiony przez obecną dyrekcję szpitala stanowi ryzyko zagrożenia dla bieżącej działalności szpitala, co mogłoby spowodować z końcem 2014 r. postawienie placówki w stan likwidacji" - czytamy w komunikacie zarządu województwa pomorskiego.

- Pani dyrektor została odwołana ze stanowiska, ale najprawdopodobniej zostanie w placówce, bo jest w tzw. okresie ochronnym przed emeryturą. Najpewniej zostanie jej zaproponowane inne stanowisko – tłumaczy Małgorzata Pisarewicz, rzecznik prasowy urzędu marszałkowskiego województwa pomorskiego. – Nowy dyrektor zostanie wybrany we wtorek, nie będzie to wybór przez konkurs, bo zajęłoby to zbyt dużo czasu – dodaje.

Zarząd województwa pomorskiego chce również niezwłocznie rozpocząć proces przekształcania szpitala w spółkę. Ma to pozwolić na zwiększenie nadzoru nad finansami placówki.

Takie rozwiązanie popierała również odwołana dyrektor, jednak jak zaznacza Krystyna Grzenia w rozmowie z tvn24.pl, według niej nie jest to najlepszy czas na tego typu procesy. – Myślę, że zostałam źle zrozumiana. Nie mówię "nie" spółkom, przedstawiłam jedynie ryzyka i zagrożenia związane z przekształceniem szpitala w spółkę prawa handlowego, jednak uważam że szpital ma świetne struktury organizacyjne do takich działań – mówi Krystyna Grzenia.

Według niej dotacje, które można uzyskać z budżety państwa po przekształceniu szpitala w spółkę, nie powinny być wykorzystane na spłatę zobowiązań. Jak dodaje, chciałaby uczestniczyć dalej w życiu szpitala, jednak nie wie czy odnajdzie się w nowej sytuacji.

Tu znajduje się szpital na gdańskiej Zaspie:

Autor: ws/par / Źródło: TVN24 Pomorze