Dwóch mieszkańców Szczecinka ukaranych zostało mandatami za nielegalne podrzucenie śmieci. Nakazano im także posprzątanie po sobie. Ich plan się nie powiódł, bo nie zauważyli, że obserwuje ich oko miejskiej kamery.
Tydzień temu operatorka szczecinieckiego miejskiego monitoringu przy garażach na ul. Polnej zauważyła dziwne zachowanie dwóch mężczyzn.
Najpierw jeden z nich podjechał w pobliże znajdujących się tam kontenerów na śmieci należących do Szczecineckiej Spółdzielni Mieszkaniowej i sprawdził, czy nikogo nie ma w pobliżu. Potem dał sygnał wspólnikowi, który podjechał swoim vanem z przyczepką pod śmietniki.
Na gorącym uczynku
Potem obaj zaczęli ładunek z przyczepki wrzucać do kubłów i na ziemię obok nich, nieświadomi, że dokładnie kilka metrów nad ich głowami jest kamera, która ich obserwuje i nagrywa wszystko, co robią.
Wśród śmieci były głównie różnego rodzaju części samochodowe – zdemontowane fotele, elementy wnętrza, zderzaki. Strażnicy zauważyli także mnóstwo innych śmieci, które powinny podlegać selektywnej zbiórce odpadów.
Mężczyźni zostali szybko rozpoznani, odczytano także tablice rejestracyjne pojazdów. Za podrzucanie śmieci zostali ukarani mandatami po 500 złotych i zostali także zobligowani do zabrania śmieci, które podrzucili.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/gp / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Straż Miejska w Szczecinku