Sąd Apelacyjny w Szczecinie utrzymał wyrok w sprawie zabójstwa i próby zabójstwa, do których doszło dzień przed Wigilią 2018 roku na seansie filmu dla dzieci w szczecińskim kinie. Michel F., zatrzymany tuż po ataku, usłyszał wyrok dożywocia.
Czwartkową rozprawę Michela F. przed szczecińskim sądem utajniono. Sędzia nie zezwolił także na przysłuchiwanie się uzasadnieniu kary.
Dziennikarzy wpuszczono za to na odczytanie samej sentencji. Sąd utrzymał w większości wyrok pierwszej instancji, czyli dożywocie dla Michela F. oraz kwoty zadośćuczynienia dla ofiar i ich bliskich. Jedyną różnicą jest zwolnienie skazanego z kosztów procesowych.
Wyrok jest prawomocny.
"Drastyczny" charakter zbrodni
W maju ubiegłego roku przed Sądem Okręgowym w Szczecinie zapadł wyrok pierwszej instancji w sprawie Michela F. Mężczyzna usłyszał karę dożywocia za zabicie mężczyzny oraz usiłowania zabójstwa drugiego. Sąd zdecydował również, że skazany będzie musiał zapłacić po 100 tysięcy złotych rodzinie zmarłego oraz mężczyźnie, który przeżył atak.
Jak przekazał nam wówczas rzecznik sądu Michał Tomala, sąd wymierzył Michelowi F. najwyższy wymiar kary, ponieważ "tylko kara izolacyjna i to bez ograniczeń czasowych ma rację bytu". - Ze względu na to, że charakter czynów był bardzo bulwersujący, bardzo drastyczny – tłumaczy.
Do ataku doszło 23 grudnia 2018 roku w kinie w szczecińskim centrum handlowym podczas seansu filmu dla dzieci.
Nie wiadomo, ile ciosów zadał
W akcie oskarżenia Prokuratura Okręgowa w Szczecinie zarzuciła Michelowi F., że "działając w bezpośrednim zamiarze pozbawienia życia pokrzywdzonego wielokrotnie ugodził go nożem w klatkę piersiową, w okolice łopatek, ręce, szyję i obojczyk, czym spowodował między innymi mnogie rany kłuto-cięte szyi i klatki piersiowej". Ten mężczyzna zmarł w szpitalu.
Drugi z zaatakowanych mężczyzn został ugodzony w klatkę piersiową, szyję i ręce, "co skutkowało powstaniem rozległej rany ciętej szyi i przecięciem dużych naczyń szyjnych w postaci tętnic i żył szyjnych", rany kłute klatki piersiowej i cięte na obu barkach "spowodowały krwawienie na granicy wstrząsu hipowolemicznego, co stanowiło chorobę realnie zagrażającą życiu". Drugiej ofierze udało się uciec. Mężczyzna przeżył mimo rozległych ran.
Śledczy ustalili także, że 27-latek wcześniej zaplanował zabójstwo. Jednego z pokrzywdzonych dobrze znał – miał się z nim wcześniej spotykać.
Zaplanował zabójstwo
Jak informowała prokuratura: "po uprzednim ustaleniu, że tego dnia mężczyzna ten wraz ze swoim znajomym wybiera się do kina – nabył bilet na ten sam seans, a następnie sam również udał się do tego kina". Zadbał o to, by mężczyźni go nie zauważyli, usiadł w rzędzie tuż za nimi, a następnie wyjął nóż i zaatakował ich. Zadał tak wiele ciosów, że ciężko określić ich dokładną liczbę – było ich co najmniej kilkanaście.
Michel F. został zatrzymany na miejscu zdarzenia. Miał nie stawiać oporu, ale próbował zrobić sobie krzywdę, więc, oprócz kajdan na ręce i nogi, został ubrany w specjalny kask amortyzujący uderzenia. Następnego dnia usłyszał zarzut zabójstwa jednego z mężczyzn oraz usiłowania zabójstwa drugiego.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24