Uderzył w karetkę na sygnale, a ta śmiertelnie potrąciła pieszą. Mężczyźnie grozi 8 lat więzienia

Karetka wjechała w przystanek
Samochód nie ustąpił pierwszeństwa karetce. Zginęła kobieta (materiał z 17.06.2022)
Źródło: tvn24

Szczecińska prokuratura poinformowała o skierowaniu aktu oskarżenia w sprawie tragicznego wypadku, do którego doszło czerwcu ubiegłego roku w centrum stolicy Pomorza Zachodniego. Zginęła w nim kobieta czekająca na przystanku na tramwaj. Zdaniem śledczych winnym jej śmierci ma być 35-letni kierowca, który nie ustąpił pierwszeństwa karetce jadącej na sygnale.

Prokuratura Rejonowa Szczecin-Śródmieście poinformowała o skierowaniu do sądu aktu oskarżenia przeciw kierowcy, który 17 czerwca 2022 r. w Szczecinie miał spowodować wypadek, w którym zginęła kobieta. Prokuratura zarzuciła 35-latkowi umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym poprzez zaniechanie szczególnej ostrożności i należytej obserwacji pola jazdy, którego skutkiem było zderzenie z pojazdem uprzywilejowanym i śmiertelne potrącenie pieszej, tj. o czyn z art. 177 § 1 i 2 kk.

Za szybko i nieostrożnie

Według ustaleń śledczych podejrzany poruszając się prawym pasem ul. Mieszka I w kierunku ul. Piastów samochodem marki Mercedes przekroczył prędkość – jechał z prędkością przynajmniej 87 km/h, podczas gdy dopuszczalna prędkość w tym miejscu to 50 km /h.

Ponadto mężczyzna zdaniem prokuratorów "nie zachował szczególnej ostrożności oraz niewłaściwie obserwował przedpole jazdy, skutkiem czego było zderzenie z pojazdem uprzywilejowanym pogotowia ratunkowego".

Karetka wjechała w przystanek
Karetka wjechała w przystanek
Źródło: tvn24

Nie przyznał się

Potwierdzono, że karetka jechała "na sygnale" i, choć wjechała na czerwonym świetle na skrzyżowanie, miała w tej sytuacji pierwszeństwo. Jak opisywaliśmy w czerwcu ubiegłego roku, auto uderzył w prawy bok ambulansu, a ten wpadł na przystanek tramwajowy, gdzie grupa osób czekała na tramwaj. Karetka uderzył w kobietę. Nie udało się jej uratować.

Poszkodowana została również pasażerka samochodu osobowego, która doznała obrażeń twarzy.

35-latek w chwili wypadku był trzeźwy, nigdy wcześniej nie był karany sądownie. Nie przyznał się do spowodowania wypadku. Odpowiada z wolnej stopy – objęto go dozorem policyjnym, zakazem opuszczania kraju oraz poręczeniem majątkowym. Grozi mu od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: