Sprzedawał w sieci "lek" na koronawirusa. Miał chronić przed zakażeniem i leczyć chorych

Leki miały leczyć z Covid-19
Niedzielski: Omikron stał się faktem. Stanowi w strukturze naszego genomu ponad 20 procent (nagranie archiwalne)
Źródło: TVN24

Prokuratura Okręgowa w Gdańsku postawiła zarzuty 49-letniemu mężczyźnie, który sprzedawał w sieci substancję mającą chronić przed zakażeniem koronawirusem lub leczyć z choroby, którą wywołuje. Sąd zdecyduje dziś o jego aresztowaniu.

Tomasz D., jak ustalili śledczy, na swojej stronie internetowej oraz portalu społecznościowym oferował do sprzedaży preparat, który miał być cudownym lekiem zapobiegającym zakażeniu oraz zwalczającym wirusa SARS-CoV-2.

Mężczyzna miał zarejestrowaną fundację. Pieniądze za zakup substancji miały mieć formę darowizny na cele statutowe tej fundacji. Ceny były spore, bo za najmniejszą dawkę Tomasz D. żądał 350 zł.

KORONAWIRUS - NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE. RAPORT TVN24.PL >>>

Działalność mężczyzny w porę została zauważona przez Pomorskiego Wojewódzkiego Inspektora Farmaceutycznego, który wysłał zawiadomienie do prokuratury.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

"Leczył" raka i autyzm

- Mężczyzna nie posiadał pozwolenia na dopuszczenie produktu leczniczego do obrotu. Ponadto ustalono, że 49-letni mężczyzna oszukał co najmniej sześć osób i usiłował oszukać kolejną osobę oferując im preparat. Łączna kwota wpłat dokonanych przez pokrzywdzonych przekroczyła 11 tysięcy złotych - podał dział prasowy Prokuratury Krajowej.

Podczas przeszukania pomieszczeń zajmowanych przez Tomasza D. policja odkryła znaczne ilości opakowań zawierających substancje w postaci kapsułek i płynów, etykiety samoprzylepne z treścią wskazującą na reklamę i ofertę produktów leczniczych mających służyć do leczenia ciężkich lub nieuleczanych chorób, takich jak nowotwory, cukrzyca, autyzm, udar. Wszystko wskazywało na to, że mężczyzna posiadane substancje umieszczał w nowych opakowaniach, które opatrywał własnymi etykietami.

Prokurator zarzucił Tomaszowi D. popełnienie przestępstw polegających na usiłowaniu i doprowadzeniu pokrzywdzonych do niekorzystnego rozporządzenia mieniem poprzez wprowadzenie w błąd co do rzeczywistej wartości rynkowej oraz właściwości leczniczych oferowanych odpłatnie preparatów. Ponadto, mężczyźnie zarzucono wprowadzenie do obrotu oraz przechowywanie w celu wprowadzenia do obrotu produktu leczniczego bez wymaganego pozwolenia.

Za te oszustwa mężczyźnie grozi osiem lat więzienia. Prokuratura złożyła także w sądzie wniosek o tymczasowe aresztowanie podejrzanego.

Jak podkreślili śledczy, sprawa ma charakter rozwojowy.

Infolinia NFZ dotycząca koronawirusa
Infolinia NFZ dotycząca koronawirusa
Źródło: Kancelaria Prezesa Rady Ministrów
Czytaj także: