Zmarł policjant potrącony w niedzielę w Słupsku. Gdy jechał motocyklem, uderzyło w niego rozpędzone auto. O śmierci swojego kolegi poinformowała szkoła policyjna, w której wykładał. Gerard B., kierowca samochodu, został zatrzymany i doprowadzony do prokuratury. We wtorek usłyszał zarzuty dotyczące spowodowania wypadku drogowego oraz nawoływania do nienawiści. Do pierwszego z nich się przyznał. Decyzją sądu trafił na trzy miesiące do aresztu.
W niedzielę (23 czerwca) na skrzyżowaniu ulic Garncarskiej i Wiejskiej w Słupsku kierowca samochodu marki Mercedes wjechał z impetem na skrzyżowanie i zderzył się z jadącym motocyklistą. Wstępne ustalenia policji mówiły o tym, że kierujący autem nie zastosował się do sygnalizacji świetlnej.
Motocyklem kierował policjant, wykładowca Słupskiej Szkoły Policji. Z poważnymi obrażeniami zabrano go na szpitalny oddział ratunkowy. Jego stan lekarze określali jako ciężki. Koledzy ze szkoły apelowali o oddawanie krwi dla funkcjonariusza. Niestety jego życia nie udało się uratować.
O śmierci swojego kolegi poinformowała w mediach społecznościowych Szkoła Policji w Słupsku.
Zarzuty i areszt dla kierowcy
We wtorek Gerard B., kierowca białego mercedesa, który z impetem potrącił motocyklistę, został doprowadzony do prokuratury. Prokurator po zapoznaniu się z materiałami wydał postanowienie o przedstawieniu mu dwóch zarzutów. Jeden z nich dotyczy spowodowania wypadku drogowego, w którym pokrzywdzony doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Drugi dotyczy mowy nienawiści.
Czytaj też: Motocyklista walczy o życie, a kierowca publikuje bulwersujący film. Nagrania z miejsca wypadku
- Zostały wykonane czynności z podejrzanym. Do jednego czynu przyznał się. Chodzi o spowodowanie wypadku. Mężczyzna złożył wyjaśnienia. Skierowaliśmy wniosek o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Sąd wniosek uwzględnił i mężczyzna trafił na trzy miesiące do aresztu - powiedział prokurator Lech Budnik z Prokuratury Rejonowej w Słupsku.
Nawoływał do nienawiści
Chwilę po wypadku kierujący autem 35-latek opublikował w mediach społecznościowych nagranie, w którym krzyczał w obcym języku i wskazywał na swoje zniszczone auto. W nagraniu mówił między innymi o tym, że mimo tego, że ma rozbite auto, to wciąż może każdego rozjechać. Policja zabezpieczyła nagranie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP Słupsk, Szkoła Policji w SŁupsku